wtorek, 28 kwietnia 2020

Artur Andrus, Maria Czubaszek „Każdy szczyt ma swój Czubaszek”

Miłość przenosi góry, wynosi (czasem) śmieci, ale nie leczy z alkoholizmu. A tak w ogóle, miłość wydaje mi się przereklamowana. Oczywiście istnieje, ale głównie własna. Kochamy kogoś, kiedy nam jest z nim dobrze, chcemy z nim być, bo wydaje się nam, że bez niego nie umiemy żyć.
s. 75.
Uważam, że partie są niepotrzebne. Jakaś dyscyplina, głosowanie tak jak ktoś każe. Ludzie w partiach głupieją. Moim zdaniem wszyscy posłowie powinni być niezrzeszeni. Nie głosować na partie, tylko na konkretnych ludzi.
s. 206.
Jakiekolwiek uczucia, w tym uczucia patriotyczne, należy okazywać nieostentacyjnie. I jak widzę za dużo patosu, to już czuję, że to na pokaz.
s. 241.
Uważam za strasznie głupie, jeśli ktoś twierdzi, że dzieci powinno się mieć po to, żeby na starość miał kto szklankę herbaty albo wody podać. Do tego to można mieć gosposię.
s. 268.
Najbardziej dzielą bogactwo i bieda. I tak było, jest i będzie zawsze. Że jedni mają dużo, inni nie mają nic. I jedni z drugimi się nie dogadają.
s. 304.
wyd. Prószyński i S-ka, Warszawa 2011.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz