tag:blogger.com,1999:blog-1545885000491583842024-02-19T02:39:56.806+01:00wycięte z kontekstuwędrówka po punktach i kątach widzenia, po słowach ścinających z nóg i wstawiających w świat w innym kontekścieTommy Jantarekhttp://www.blogger.com/profile/00159644560285056918noreply@blogger.comBlogger26125tag:blogger.com,1999:blog-154588500049158384.post-38023040915366836622023-11-04T13:08:00.001+01:002023-11-05T01:47:54.489+01:00Julia Fiedorczuk "Dom Oriona"<p> <span style="font-family: "Google Sans"; white-space-collapse: preserve;">"Gdzieś pod tymi plamami, którym przyglądam się na ekranie laptopa, jakaś dziewczynka może właśnie wychodzi z obozu, żeby na okolicznych polach poszukać czegoś do zjedzenia. Jeśli tak, grozi jej gwałt. Grozi jej śmierć, ale najpierw gwałt, gdyż jest dziewczynką i jej ciało to pole bitwy. To nie jej wojna ani nie jej bitwa, a jednak się po niej przetoczą. Jeśli to się stanie, jeśli podczas wyprawy po żywność spotka bojówkarzy, dwóch, trzech albo pięciu, któregoś z dwudziestki ugrupowań zbrojnych kontrolujących wydobycie minerałów w Kongo, to nie wróci już do obozu. A jeśli wróci, to już bez nadziei. Bez woli życia. Wtedy jej brat wstąpi do jednej z bojówek, które będą ściągać haracze, gwałcić i zabijać. Będą porywać ludzi i robić z nich niewolników w jednej z kopalni w Kiwu: Kolwezi, Mutanda albo Bisie. Bo są wewnętrznie przesiedleni. Kiedy rozerwie się człowieka, to żadna z połówek nie będzie już żyła."</span></p><p><span style="font-family: "Google Sans"; font-variant-alternates: normal; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; font-variant-position: normal; vertical-align: baseline; white-space-collapse: preserve;">"...mamy siebie przede wszystkim po to, żeby sobie wszystko opowiedzieć — cały świat. Historie prawdziwe i zmyślone, a zwłaszcza te, które będąc zmyśleniem, pozostają prawdą. "</span></p><p><span style="font-family: "Google Sans"; font-variant-alternates: normal; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; font-variant-position: normal; vertical-align: baseline; white-space-collapse: preserve;"><span style="font-variant-alternates: normal; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; font-variant-position: normal; vertical-align: baseline;">"Śmierć kojarzy się z chłodem, bo martwe ciało staje się sztywne, jakby skute lodem, ale czy umierającym naprawdę jest zimno?"</span></span></p><p dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt;"><span style="font-family: "Google Sans"; font-variant-alternates: normal; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; font-variant-position: normal; vertical-align: baseline; white-space-collapse: preserve;">"Długo wierzyłam, że w ludzkim życiu właśnie o to chodzi, żeby nakrywać głowę rękoma i przeczekiwać, aż minie takie czy inne niebezpieczeństwo zgotowane przez naprawdę poważnych dorosłych ludzi którzy rozumieli, w odróżnieniu ode mnie (i chyba także od mojego ojca), że nie da się po prostu chodzić po Ziemi bez jakiegoś szczególnego celu, tylko po to, żeby zobaczyć, jak tu jest; że istnieje bezwzględna konieczność walki, bo człowiek z natury rzeczy pozostaje w stanie wojny jeśli nie z drugim człowiekiem, to z Ziemią, z której trzeba wycisnąć wszystko, co tylko da się przerobić na produkty, te zaś, przechodząc przez gęstą, poplątaną, sztucznie wyhodowaną sieć ludzkich pragnień, rozpadną się na zyski dla nielicznych i odpady, wśród których będzie żyła cała reszta."</span></p><p><span style="font-family: "Google Sans"; font-variant-alternates: normal; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; font-variant-position: normal; vertical-align: baseline; white-space-collapse: preserve;"><span style="font-variant-alternates: normal; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; font-variant-position: normal; vertical-align: baseline;">"nasze słowa — te protezy, zainstalowane w miejscach, gdzie coś zostało nam amputowane - mają swoje źródło w materialnym świecie..."</span></span></p><p dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt;"><span style="font-family: "Google Sans"; font-variant-alternates: normal; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; font-variant-position: normal; vertical-align: baseline; white-space-collapse: preserve;">"„Wyzywający” to ciekawe określenie, dosłownie: „zachowujący się zaczepnie, prowokujący innych, zwłaszcza erotycznie”. Słownik podaje standardowy rodzaj męski, choć prowokować w ten sposób może wyłącznie kobieta. „Wyzywać”, czyli zapraszać do pojedynku, ale w sposób powodujący zniewagę, obraźliwy dla odwiecznego porządku świata, bo kwestionujący uświęcone role: to, kto jest myśliwym, a kto zwierzyną łowną."</span></p><p><span style="font-family: "Google Sans"; font-variant-alternates: normal; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; font-variant-position: normal; vertical-align: baseline; white-space-collapse: preserve;"><span style="font-variant-alternates: normal; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; font-variant-position: normal; vertical-align: baseline;">"Mój mózg przypomina wysypisko śmieci, wszystko się w nim miesza. Przypomina niszczarkę, która bez przerwy bezładnie mieli treści. Skrawki wspomnień, rozmów i książek wypływają czasem na powierzchnię jak fragmenty rozbieranego przez morze wraku."</span></span></p><p><span style="font-family: "Google Sans"; font-variant-alternates: normal; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; font-variant-position: normal; vertical-align: baseline; white-space-collapse: preserve;"><span style="font-variant-alternates: normal; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; font-variant-position: normal; vertical-align: baseline;">"Mój czas składa się z malutkich monet - jest ich zdecydowanie za mało; kiedy tylko się nie pilnuję, a nawet kiedy bardzo uważam, zaciągam długi, a potem, żeby je spłacić, muszę wydobywać kruszec z własnego wnętrza, drążąc w sobie coraz głębsze korytarze. W końcu zostanie ze mnie tylko pusta powłoka. Możliwe, że to się już stało i że całość urobku z mojego wnętrza, moja przemieszczona dusza, krąży w hałaśliwym obiegu chwilowych zaspokojeń. Nie mogę spać. Nie mogę nie spać."</span></span></p><p><span style="font-family: "Google Sans"; font-variant-alternates: normal; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; font-variant-position: normal; vertical-align: baseline; white-space-collapse: preserve;"><span style="font-variant-alternates: normal; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; font-variant-position: normal; vertical-align: baseline;">"...natura to pokupny towar: im szybciej umiera wszelka dzikość, tym głośniej jest reklamowana."</span></span></p><p><span style="font-family: "Google Sans"; font-variant-alternates: normal; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; font-variant-position: normal; vertical-align: baseline; white-space-collapse: preserve;"><span style="font-variant-alternates: normal; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; font-variant-position: normal; vertical-align: baseline;">"Nie chcę tu być. (...) Nie chcę tego momentu. Chcę czegoś innego. Chcę czegoś, co mnie od siebie oderwie. Chcę innego ciała. Chcę nie mieć ciała. To niemożliwe do spełnienia pragnienie sprawia, że cierpię — przez moment wydaje mi się, że wybuchnę, że rozpadnę się na kawałki."</span></span></p><p><span style="font-family: "Google Sans"; font-variant-alternates: normal; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; font-variant-position: normal; vertical-align: baseline; white-space-collapse: preserve;"><span style="font-variant-alternates: normal; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; font-variant-position: normal; vertical-align: baseline;">"...oba moje mózgi, ten ludzki, organiczny, i ten elektroniczny, są wypchane nieogarnialną już liczbą rozmaitych treści. Wypchane po brzegi, ale ten drugi, sztuczny, nie ma brzegów. Za to ten organiczny naprawdę grozi eksplozją. Albo implozją."</span></span></p><p><span style="font-family: "Google Sans"; font-variant-alternates: normal; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; font-variant-position: normal; vertical-align: baseline; white-space-collapse: preserve;"><span style="font-variant-alternates: normal; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; font-variant-position: normal; vertical-align: baseline;">"...umiera się w całości, włączając w to te części, których nigdy w sobie nie rozpoznaliśmy."</span></span></p><p><span style="font-family: "Google Sans"; font-variant-alternates: normal; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; font-variant-position: normal; vertical-align: baseline; white-space-collapse: preserve;"><span style="font-variant-alternates: normal; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; font-variant-position: normal; vertical-align: baseline;">"...ludzki mózg, kiedy już przyuważy jakąś logikę, staje się jej niewolnikiem. Wiedza ma swoją cenę, odbiera patrzeniu niewinność, ale niewinny wzrok jest w konfrontacji z bogactwem świata bezsilny, dlatego mądrość zawiera obie rzeczy — wiedzę i nie."</span></span></p><p><span style="font-family: "Google Sans"; font-variant-alternates: normal; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; font-variant-position: normal; vertical-align: baseline; white-space-collapse: preserve;"><span style="font-variant-alternates: normal; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; font-variant-position: normal; vertical-align: baseline;">"Ciemność i zarośla sprzyjają nie tylko ludzkim kochankom. To w takich miejscach życie trwa w najlepsze, wybarwiając się do woli."</span></span></p><p><span style="font-family: "Google Sans"; font-variant-alternates: normal; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; font-variant-position: normal; vertical-align: baseline; white-space-collapse: preserve;"><span style="font-variant-alternates: normal; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; font-variant-position: normal; vertical-align: baseline;">"Ptaki (...) śpiewały tak głośno, że można było pomyśleć, iż ktoś puszcza ich popisy z taśmy. Długo leżałam w ciemności, wytężając słuch, całą energię uwagi kierując ku tym dźwiękom. Chciałam cokolwiek rozumieć, ale rozumiałam tylko tyle, że one już na dobre od nas odeszły. Odeszły w siebie, w obcość — podobnie jak reszta żywego, zwierzęcego i roślinnego świata. Nie wiem, co by się musiało stać, żeby nas jeszcze do siebie dopuściły. To nie my oddaliliśmy się od Ziemi, pomyślałam, zasypiając, bo dokąd niby mielibyśmy pójść? To Ziemia ukryła się przed ludźmi."</span></span></p><p><span style="font-family: "Google Sans"; font-variant-alternates: normal; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; font-variant-position: normal; vertical-align: baseline; white-space-collapse: preserve;"><span style="font-variant-alternates: normal; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; font-variant-position: normal; vertical-align: baseline;">"... powinnam być obecna tu i teraz. Natychmiast robi mi się trochę niedobrze. Tyle się o tym wszędzie mówi, że wszyscy powinniśmy już być mistrzami przytomności, ale nikt tak naprawdę nie chce życia takim, jakie ono jest w danej chwili..."</span></span></p><p><span style="font-family: "Google Sans"; font-variant-alternates: normal; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; font-variant-position: normal; vertical-align: baseline; white-space-collapse: preserve;"><span style="font-variant-alternates: normal; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; font-variant-position: normal; vertical-align: baseline;">"Zmuszam się, żeby nie pragnąć następnej sekundy, następnej minuty. Nie będzie tam niczego, czego by już tutaj nie było (...) Dlaczego powstrzymywanie się od biegu odczuwam jako cierpienie? Właściwie to znam odpowiedź: bo przystając, konfrontuję się z przeczuciem, że nie ma i nie będzie żadnego przełomu, żadnego spełnienia, żadnego wglądu. Nie ma dalszego, ekscytującego ciągu — tylko następny oddech i następna chwila, mniej więcej tak samo zwyczajna jak ta, która właśnie minęła. Jakim cudem, nie mając na nic czasu, jednocześnie stale się nudzę? Dopamina? Układ kary i nagrody okazuje się w szczęśliwszej części świata rozchwiany do tego stopnia, że żyjemy co prawda nie głodni, ale na głodzie, przez cały czas?"</span></span></p><p><span style="font-family: "Google Sans"; font-variant-alternates: normal; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; font-variant-position: normal; vertical-align: baseline; white-space-collapse: preserve;"><span style="font-variant-alternates: normal; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; font-variant-position: normal; vertical-align: baseline;">"Las jest księgą przerwanych opowieści z równoległego, straszniejszego świata. Z przyszłości, która już tu jest. I tylko mnie jeszcze tu nie ma."</span></span></p><p><span style="font-family: "Google Sans"; font-variant-alternates: normal; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; font-variant-position: normal; vertical-align: baseline; white-space-collapse: preserve;"><span style="font-variant-alternates: normal; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; font-variant-position: normal; vertical-align: baseline;">"Za dużo ludzkiej energii idzie na podtrzymywanie własnego wizerunku, poczucia własnej wyjątkowości i wagi jednostkowych działań, że gdybyśmy upodobnili się do kropli deszczu, albo do kamieni, dałoby się tę energię przekierować na inne, bardziej twórcze tory — kto wie, jaka rzeczywistość odsłoniłaby się wtedy przed nami."</span></span></p><p><span style="font-family: "Google Sans"; font-variant-alternates: normal; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; font-variant-position: normal; vertical-align: baseline; white-space-collapse: preserve;"><span style="font-variant-alternates: normal; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; font-variant-position: normal; vertical-align: baseline;">"Ktoś mi kiedyś powiedział, że po czterdziestce, kiedy powoli zaczyna do człowieka docierać świadomość własnej skończoności, można wreszcie skupić się na najważniejszych sprawach i darować sobie całą resztę. Tylko co jest najważniejsze?"</span></span></p><p><span style="font-family: "Google Sans"; font-variant-alternates: normal; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; font-variant-position: normal; vertical-align: baseline; white-space-collapse: preserve;"><span style="font-variant-alternates: normal; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; font-variant-position: normal; vertical-align: baseline;">"Wiek średni to czas samotności — nie pamiętam, czyja to myśl, moja czy zasłyszana, tak czy inaczej wydaje mi się bardzo prawdziwa. I zaraz dopowiadam sobie resztę: że dzieciństwo to czas domu, dobrego albo złego, młodość — czas Erosa, kiedy ludzie lgną do siebie i zawiązują się wątki dorosłego życia. Potem (...) wyczerpuje się energia, która wcześniej trzymała człowieka w siatce połączeń z innymi, i wszystko stopniowo się rozpada. To nie jest jeszcze rozpad ciała, który nas wszystkich ostatecznie zwróci ziemi — w co tak trudno uwierzyć. To niewidoczny, ale nieuchronnie postępujący rozpad opowieści, która miała sens jedynie w kontekście ogromnej, niewyczerpanej przyszłości. Kiedy kurczy się przyszłość, opowieść obumiera i zostaje tylko to, co jest: zmęczenie, pustka."</span></span></p><p><span style="font-family: "Google Sans"; font-variant-alternates: normal; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; font-variant-position: normal; vertical-align: baseline; white-space-collapse: preserve;"><span style="font-variant-alternates: normal; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; font-variant-position: normal; vertical-align: baseline;">"Kto by nie chciał wydostać się z kokonu niezgrabnego ciała — z trumienki odrętwiałego umysłu — jako stworzenie skrzydlate i lekkie, a do tego piękne?"</span></span></p><p><span style="font-family: "Google Sans"; font-variant-alternates: normal; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; font-variant-position: normal; vertical-align: baseline; white-space-collapse: preserve;"><span style="font-variant-alternates: normal; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; font-variant-position: normal; vertical-align: baseline;">"Miłość do natury to wynalazek mieszczuchów, wiadomo, jak to z ludzką miłością jest: czasem dobrze jest być jej obiektem, czasem wcale nie."</span></span></p><p><span style="font-family: "Google Sans"; font-variant-alternates: normal; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; font-variant-position: normal; vertical-align: baseline; white-space-collapse: preserve;"><span style="font-variant-alternates: normal; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; font-variant-position: normal; vertical-align: baseline;">"Mapy nieba, jak wszystkie mapy, są jakimś rodzajem fikcji, porządkiem małego umysłu nałożonym na zmiennokształtny, nieprzenikniony kosmos. Bo jesteśmy w gruncie rzeczy bezdomni i nie wiemy, dokąd iść — nie mamy pojęcia, kim jesteśmy."</span></span></p><p><span style="font-family: "Google Sans"; font-variant-alternates: normal; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; font-variant-position: normal; vertical-align: baseline; white-space-collapse: preserve;"><span style="font-variant-alternates: normal; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; font-variant-position: normal; vertical-align: baseline;">"Świat jest tak blisko, na wyciągnięcie ręki, tuż-tuż, a mimo to tęsknię za nim. Drzewa, kamienie, wilgotny mech... Tęsknię. Zwierzęta ukrywają się przede mną, boją się mojej ludzkiej twarzy."</span></span></p><p><span style="font-family: "Google Sans"; font-variant-alternates: normal; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; font-variant-position: normal; vertical-align: baseline; white-space-collapse: preserve;"><span style="font-variant-alternates: normal; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; font-variant-position: normal; vertical-align: baseline;">"...skomplikowana jest pamięć bólu i przyjemności. Żyje w nas jedno i drugie, to pewne; a jednak nie daje się tych doznań przywołać tak, jak przywołuje się, dajmy na to, słowa i obrazy. (...) tym, co w słowach przepada, jest czysta żywotność wrażenia. Tego już potem nie ma; za tym się tęskni — tego się szuka. A czasem szuka się czegoś, co tak całkowicie umknęło słowom i pamięci, że przetrwało tylko pod postacią pustki."</span></span></p><p><span style="font-family: "Google Sans"; font-variant-alternates: normal; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; font-variant-position: normal; vertical-align: baseline; white-space-collapse: preserve;"><span style="font-variant-alternates: normal; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; font-variant-position: normal; vertical-align: baseline;">"Ziemia mnie dotyka, to nie ja to robię. Ona tego chce. Moje ciało jest dziwne w zetknięciu, nieuchronnym, z tym, co nie jest mną, a co mnie określa i tworzy. Ciało nie jest moje, jest wspólne. Co we mnie żyje, mnie żyje. Mikroorganizmy, mineralne zęby, szkielet sfatygowany długimi godzinami dziwacznej pracy, grawitacja. Woda."</span></span></p><p><span style="font-family: "Google Sans"; font-variant-alternates: normal; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; font-variant-position: normal; vertical-align: baseline; white-space-collapse: preserve;"><span style="font-variant-alternates: normal; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; font-variant-position: normal; vertical-align: baseline;">"...to, co bliskie, najbliższe, bywa najbardziej obce, jak ciemne, żyjące własnym życiem organy ludzkiego ciała."</span></span></p><p><span style="font-family: "Google Sans"; font-variant-alternates: normal; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; font-variant-position: normal; vertical-align: baseline; white-space-collapse: preserve;"><span style="font-variant-alternates: normal; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; font-variant-position: normal; vertical-align: baseline;">"...ledwo widoczne w oddali, szare, nieruchome, skupione ciała — to one na mnie patrzą. Stoimy tak przez dłuższą chwilę, to one decydują, jak długo to trwa. Po jakimś czasie odchodzą, stapiają się z lasem. Ja zostaję, jest tak, jakby nic się w ogóle nie wydarzyło, a jednak zostaje ślad we mnie, jakby stopniała jeszcze jedna grudka lodu w moim zatwardziałym sercu. Kiedy tamtego dnia idę głębiej w las, pierwszy raz przestaję walczyć. Nie próbuję pamiętać, zrozumieć, opisać. Po prostu idę."</span></span></p><p><span style="font-family: "Google Sans"; font-variant-alternates: normal; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; font-variant-position: normal; vertical-align: baseline; white-space-collapse: preserve;"><span style="font-variant-alternates: normal; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; font-variant-position: normal; vertical-align: baseline;">"Wszystko się mnie boi, wszystko się nas boi. Wyobrażam sobie ten świat bez nas, jakim kiedyś będzie; namnażające się formy, ich bogactwo, nieposkromioną fantazję ewolucji. Widzę gwiazdy, które są na wyciągnięcie ręki, ale nie ma ręki, bo to jest świat beze mnie. Naprawdę beze mnie."</span></span></p><p><span style="font-family: "Google Sans"; font-variant-alternates: normal; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; font-variant-position: normal; vertical-align: baseline; white-space-collapse: preserve;"><span style="font-variant-alternates: normal; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; font-variant-position: normal; vertical-align: baseline;">"Myślę o uporze, który każe ludziom ciągle na nowo podejmować próbę przedostania się do lepszego, bezpieczniejszego świata; który każe ciągle na nowo odbudowywać w sobie nadzieję. Ten upór jest bezcenny, wszystkim go teraz potrzeba."</span></span></p><p><span style="font-family: "Google Sans"; font-variant-alternates: normal; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; font-variant-position: normal; vertical-align: baseline; white-space-collapse: preserve;"><span style="font-variant-alternates: normal; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; font-variant-position: normal; vertical-align: baseline;">"...miłość to miłość. Nie chodzi o to, że jest ślepa. Jest bystrooka, tylko widzi inaczej: i uczy inaczej, czego innego. Nie przeżylibyśmy bez rozumu i niewiele byśmy bez niego stworzyli, ale bez tej drugiej wiedzy nie ma po co żyć ani tworzyć..."</span></span></p><p><span style="font-family: "Google Sans"; font-variant-alternates: normal; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; font-variant-position: normal; vertical-align: baseline; white-space-collapse: preserve;"><span style="font-size: x-small; font-variant-alternates: normal; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; font-variant-position: normal; vertical-align: baseline;">Wydawnictwo Literackie 2023</span></span></p>Tommy Jantarekhttp://www.blogger.com/profile/00159644560285056918noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-154588500049158384.post-73203459152442509802022-01-25T18:45:00.000+01:002022-01-25T18:45:08.009+01:00John Irving "Modlitwa za Owena"<p>Pamięć jest straszliwa. Człowiek może o czymś zapomnieć, ona nie. Po prostu odkłada rzeczy do odpowiednich przegródek. Przechowuje dla ciebie różne sprawy albo je przed tobą skrywa – i kiedy chce, to ci to wszystko przypomina. Wydaje ci się, że jesteś panem swojej pamięci, ale to odwrotnie – pamięć jest twoim panem.</p><blockquote class="tr_bq"><span style="font-size: x-small;">s. 42.</span></blockquote>Prawdziwie zaś szczęśliwa kobieta doprowadza niektórych mężczyzn i prawie wszystkie inne kobiety do szału.<br /><blockquote class="tr_bq"><span style="font-size: x-small;">s. 46.</span></blockquote>Kiedy choćby odrobina zazdrości miesza się z brakiem zrozumienia, to wtedy zaczynają się kłopoty.<br /><blockquote class="tr_bq"><span style="font-size: x-small;">s. 47.</span></blockquote>Jeśli ktoś, kogo kochasz, umiera, i to niespodziewanie, nie odczuwasz straty natychmiast. Tracisz tego kogoś kawałek po kawałku przez długi czas – w miarę jak przestaje do niego przychodzić poczta, jak wietrzeje zapach jego perfum na poduszce oraz ubrań w szafie i szufladzie. Stopniowo gromadzisz fragmenty, które odeszły. Właśnie wtedy nadchodzi ten dzień – ten dzień, gdy brakuje ci szczególnie jednej konkretnej cząstki i przytłacza cię uczucie, że ta osoba odeszła na zawsze, a potem nadchodzi inny dzień i odczuwasz szczególny brak czegoś innego.<br /><blockquote class="tr_bq"><span style="font-size: x-small;">s. 146.</span></blockquote>Okres świąteczny może być piekłem dla rodzin, w których nagle kogoś zabrakło albo które zdają sobie sprawę ze swej niedoskonałości – duch dawania może być równie zachłanny, jak duch brania.<br /><blockquote class="tr_bq"><span style="font-size: x-small;">s. 156.</span></blockquote>Żeby specjalizować się w literaturze, nie trzeba nic szczególnego robić, nie jest potrzebny żaden nadzwyczajny talent. Trzeba tylko zwracać uwagę na to, co inni chcą nam uprzytomnić – zwracać uwagę na to, co jednych złości, a innych ekscytuje.<br /><blockquote class="tr_bq"><span style="font-size: x-small;">s. 331.</span></blockquote>Ludzie są gotowi powiedzieć i zrobić wszystko, byleby tylko zdobyć władzę. A kiedy już ją zdobędą, to wykorzystują tylko po to, by się dobrze zabawić.<br /><blockquote class="tr_bq"><span style="font-size: x-small;">s. 447.</span></blockquote>Telewizja realizuje swą podniosłą, służebną rolę wobec samej siebie, a najbardziej hipnotyzuje widzów, pokazując przedwczesną śmierć najlepszych spośród najlepszych. Jest świadkiem rzezi bohaterów u szczytu sławy – i niewiniątek – i dzięki temu zdobywa swą budzącą politowanie wielkość.<br /><blockquote class="tr_bq"><span style="font-size: x-small;">s. 459.</span></blockquote>Jeśli nawet oglądanie telewizji nie przyspiesza śmierci, to z pewnością powoduje, że śmierć wygląda niezwykle zachęcająco. Telewizja bowiem w taki sposób ją sentymentalizuje i uromantycznia, iż żywi, tylko dlatego, że nie umarli, mają uczucie, jakby coś stracili.<br /><blockquote class="tr_bq"><span style="font-size: x-small;">s. 459.</span></blockquote>Zależy ci na czymś, musisz więc to chronić. Jeśli będziesz miał wystarczająco dużo szczęścia, żeby znaleźć sposób życia, który ci odpowiada, musisz wykrzesać w sobie dosyć odwagi, by żyć tym życiem.<br /><blockquote class="tr_bq"><span style="font-size: x-small;">s. 519.</span></blockquote>Jesteśmy cywilizacją zmierzającą ku rozczarowującym spełnieniom, w kierunku nieskończonej liczby nie satysfakcjonujących i nieprzyjemnych rozwiązań.<br /><blockquote class="tr_bq"><span style="font-size: x-small;">s. 559.</span></blockquote>Kogo spośród żywych kocham? To dobre pytanie, takie, które może cię przywrócić do życia.<br /><blockquote class="tr_bq"><span style="font-size: x-small;">s. 588.</span></blockquote>Dużo trudniej jest nie wierzyć, niż wierzyć, jednakże wiara stawia tak wiele pytań, na które trudno znaleźć odpowiedź.<br /><blockquote class="tr_bq"><span style="font-size: x-small;">s. 589.</span></blockquote>Miejcie się na baczności przed ludźmi, którzy uważają siebie za religijnych. Upewnijcie się, czy naprawdę wiecie, co mają na myśli, i czy oni sami to wiedzą!<br /><blockquote class="tr_bq"><span style="font-size: x-small;">s. 589.</span></blockquote>Wszędzie panuje idiotyczna mentalność "wyrównywania rachunków" i pełna sadyzmu wściekłość.<br /><blockquote class="tr_bq"><span style="font-size: x-small;">s. 618.</span></blockquote>Weźmy też to, co nazywamy „religią”. Wystarczy włączyć telewizję w niedzielny poranek. Popatrzmy sobie na te chórki biednych, ogłupiałych ludzi i na tych koszmarnych kaznodziejów, sprzedających kawałki o Jezusie jak żarcie do szybkiego przygotowania (...). Któregoś dnia rozpocznie się jakaś epidemia – ja stawiam na choróbsko przenoszone drogą płciową. I co wtedy powiedzą nam nasi niezrównani przywódcy, głowy kościoła i państwa? JK nam pomogą? Założę się, że nas nie wyleczą, lecz jak pocieszą? Wystarczy wtedy tylko włączyć telewizor i oto, co usłyszymy. Powiedzą: "A nie mówiliśmy!" Powiedzą: "Trzeba się było nie pieprzyć na prawo i lewo. Przecież mówiliśmy, żebyście tego nie robili przed ślubem". Czy nikt nie widzi, do czego ci prostaczkowie zmierzają? Ci uczciwi fanatycy nie wierzą, a ich domorosła mądrość nie ma nic wspólnego z "moralnością".<br /><blockquote class="tr_bq"><span style="font-size: x-small;">s. 619.</span></blockquote><span style="font-size: x-small;">wyd. Prószyński i S-ka, Warszawa 2001, tłum. Magdalena Iwińska i Piotr Paszkiewicz.</span>Tommy Jantarekhttp://www.blogger.com/profile/00159644560285056918noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-154588500049158384.post-75406982224830940662022-01-05T20:43:00.002+01:002022-01-05T20:43:27.872+01:00Peter Rock "My abandonment"<p>If a paragraph is a thought, a complete thought, then a sentence is one piece of a thought. Like in addition when one number plus another number equals a bigger number. If you wrote down subtraction you would start with a thought and take enough away that it was no longer complete. You might write backward, or nothing at all, or less than nothing. You wouldn't even think of breathe.</p><blockquote class="tr_bq"><span style="font-size: x-small;">s. 7-8.</span></blockquote>It is possible to collect things in your mind or to gather them and one way to do this is to write them.<br /><blockquote class="tr_bq"><span style="font-size: x-small;">s. 17.</span></blockquote>Don't be afraid. Just because they don't understand us doesn't mean we've done anything wrong.<br /><blockquote class="tr_bq"><span style="font-size: x-small;">s. 48.</span></blockquote>It's hard to be called a hypocrite by your daughter who you have taught everything. It's hard to stay the same while everything keeps changing around you.<br /><blockquote class="tr_bq"><span style="font-size: x-small;">s. 139.</span></blockquote>Sometimes when you're sleeping someone presses on your chest or the flat on your back with their hand and when you wake up no one is there but you can tell in the dark air in the room that someone has been talking to you.<br /><blockquote class="tr_bq"><span style="font-size: x-small;">s. 93.</span></blockquote>Every problem I have comes from believing something to be true that is not true.<br /><blockquote class="tr_bq"><span style="font-size: x-small;">s. 197.</span></blockquote>If one advances confidently in the direction of his dreams, he will meet with success unexpected in common hours. He will pass an invisible boundary. Don't forget this. Don't forget that thinking can get in the way. Forget the forgetting. We seek to forget ourselves, to be surprised and to do something without knowing how or why. The way of life is wonderful.<br /><blockquote class="tr_bq"><span style="font-size: x-small;">s. 199-200.</span></blockquote>Appearances count. When they see us riding our bikes to church, when they hear us sing and we dress up on Sunday that makes them believe certain things about us. That we're like them, that we believe the same things. That makes them happy, to see us doing what they're doing.<br /><blockquote class="tr_bq"><span style="font-size: x-small;">s. 107.</span></blockquote><span style="font-size: x-small;">wyd. John Murray, London 2018.</span>Tommy Jantarekhttp://www.blogger.com/profile/00159644560285056918noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-154588500049158384.post-43345831432695207682021-11-14T17:25:00.001+01:002021-11-14T23:30:46.239+01:00Nim skończy się rozdział<p></p><table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="float: left; margin-right: 1em; text-align: left;"><tbody><tr><td style="text-align: center;"><a href="https://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/4/49/Window_at_the_Whistlestop.760.jpg" style="clear: left; margin-bottom: 1em; margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="760" data-original-width="504" height="200" src="https://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/4/49/Window_at_the_Whistlestop.760.jpg" width="133" /></a></td></tr><tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><a href="https://commons.wikimedia.org/wiki/File:Window_at_the_Whistlestop.760.jpg" style="background: none rgb(255, 255, 255); color: rgb(6, 69, 173) !important; font-family: Verdana, Arial, sans-serif; font-size: 10.4px;">Urbankayaker</a><span style="background-color: white; color: #222222; font-family: Verdana, Arial, sans-serif; font-size: 10.4px;">, Public domain,<br />Wikimedia Commons</span></td></tr></tbody></table><br />– Wieki cię u nas nie było.<p></p><p>– Będzie piętnaście lat – odpowiadam.</p><p>Niewiele się zmieniło w Whistle Stop Cafe. Kilka nowych ilustracji na ścianach, kilka nowych twarzy. Zamawiam kawę i pytam właścicielki lokalu o dwóch starych bywalców, którzy zwykle o tej porze tu bywali.</p><p>– Oni się już stołują w lepszych lokalach, z wieloma gwiazdkami. Nasze ziemskie żarcie okazało się zbyt ciężkie na ich żołądki. – odpowiada typowym dla niej poczuciem humoru.</p><p>Siadam na zwykłym miejscu w rogu sali, skąd doskonale widać cały lokal, parkujące przed nim pojazdy, a za nimi regularnie przejeżdżające pociągi, z których przez cały dzień ledwie kilka się tu zatrzymuje. O tej porze roku przy pierwszych nocnych mrozach, co jakiś czas trzeba przetrzeć zaparowaną szybę, żeby nie tracić kontaktu z rzeczywistością.</p><p>Szefowa przynosi mi kawę tak, jak lubię, w ceramicznym kubku.</p><p>– Dziekuję.</p><p>Odpowiada mi uśmiechem i odchodzi. Zawsze miała doskonałe wyczucie. Zwykle przysiadłaby na brzegu krzesła, wymienilibyśmy kilka zdań, pozwolili na parę "niegrzecznych" dowcipów nie przekraczających granic. Ona jednak należy do tych kobiet, które jednym spojrzeniem potrafią ocenić sytuację i stosownie do niej się zachować, instynktownie wyczuwała, kto ma ochotę na żarty lub chwilę rozmowy, a kiedy trzeba pozostawić człowieka jego myślom. Z taką umiejętnością trzeba się po prostu urodzić i zazdrościłem jej tego.</p><p>Spojrzałem z wdzięcznością na jej oddalające się plecy i odsłonięte delikatne ramiona. Należy też do tego rodzaju kobiet, których nie możesz nie kochać, choć doskonale wiesz, że one nigdy nie będą kochać ciebie, kobiet, dla których w każdej chwili jesteś w stanie skoczyć w ogień, będąc przekonanym, że pożar nigdy nie wybuchnie.</p><p>Przeglądam od niechcenia tutejsze menu, drugą rękę obejmując kubek i grzejąc przemarznięte palce. Między kartami ktoś pozostawił wyrwany wycinek lokalnego tygodnika z 18 października.</p><p>"By the way, my other half says that somebody asked us over for supper, but he can't remember who it was. So, whoever asked us, we will be happy to come, just call me and let me know." <sup>1</sup></p><p>Pod spodem ktoś ołówkiem dopisał "it was us". Parskam cicho śmiechem. Za oknami migają światła przejeżdżającego pociągu. W zapadającym szybko zmierzchu widać unoszące się na łąkach za torami opary, od których widoku robi się mokro i zimno na karku. Odruchowo popijam gorącą kawę. Smak ma tak doskonały, że żal przełknąć ten pierwszy łyk. Patrzę zdziwiony w kierunku baru pytająco unosząc kubek. Szefowa uśmiecha się, zadowolona z siebie, a ja unoszę w uznaniu i podziękowaniu kciuk.</p><p>Przy jednym ze stolików stoi nastoletni chłopiec bez jednej ręki z przejęciem opowiadając starszej parze, że jednej z mieszkanek ostatnio zdechł kot, i że właścicielka kota jest wściekła na wszystkich sąsiadów, którzy wciąż dokarmiali otyłą ale nieustannie żebrzącą istotę. To znaczy wtedy, gdy jeszcze żyła. Jakby na potwierdzenie doniosłości tego zdarzenia odzywają się dwa głębokie, czyste uderzenia starego ściennego zegara, który zawsze wskazuje złą godzinę, ale nigdy nikomu nawet nie przyszło do głowy nastawić go. Jakoś wszyscy naturalnie uznają, że ten konkretny zegar jest poza czasem.</p><p>Zerkam w dół i z przerażeniem stwierdzam, że została mi już mniej niż połowa przeznaczonego na pobyt tu czasu, ledwie 212 stron. Potem trzeba będzie podciągnąć pod samą brodę ciepły kołnierz i wyjść na mróz w kierunku peronu.</p><p>Z wiekiem coraz mniej rzeczy mnie przeraża i denerwuje, ale to nie jest kwestia przyzwyczajenia. Człowiek nie przyzwyczaja się do lęku czy irytujących zjawisk, ale potrafi wpasować je w jakiś logiczny ciąg i dopasować elementy. Coraz bardziej natomiast doprowadza mnie do szału czas, jego upływ. W całym wszechświecie nie ma bardziej złośliwego, podłego i perfidnego zjawiska, jak czas. Gdy czegoś oczekujesz, pragniesz, chciałbyś, żeby czas przyśpieszył, dogonił cię i nadążał za twoimi myślami, ten ciągnie się gdzieś daleko z tyłu, oglądając wszystkie pieprzone wystawy sklepowe i studiując uważnie twarze wszystkich mijających nas ludzi. Gdy ty delektujesz się chwilą, czerpiesz z niej wytchnienie i ukojenie od doznanych dotąd niepowodzeń, kiedy chcesz być bardziej tu i teraz, ten sukinsyn jest już daleko z przodu oglądając się tylko po to, żeby ci wrednym, naglącym głosem oznajmić, iż czas nas goni. Nigdy nie będzie twym towarzyszem, kroczącym równo, krok w krok u twego boku.</p><p>Wyobrażam sobie, co zrobiłaby Aneta, jak ja zbyt dumna, by przyznać się głośno, że ktoś lub coś ma nad nią przewagę. Zawsze była w ruchu, wiecznie o coś i z czymś walczyła i zwykle to osiągała. Rzadko i tylko przez moment zdarzało mi się zobaczyć ją znieruchomiałą, z szeroko otwartymi ze zdumienia oczami i lekko uchylonymi ustami, gdy okazało się, że coś było sprytniejsze od niej. Z tych ust wychodziło wtedy tylko jedno słowo, wyrażające jednocześnie uznanie i podjęcie wyzwania:</p><p>– Jebaniutki.</p><p>Zazdroścłem jej zawsze tej umiejętności. Wielu cech zazdroszczę kobietom. Pobił ją ostatecznie jej mąż, były wojskowy. Tego jej nie zazdrościłem.</p><p>Podnoszę się i kieruję w stronę baru. Właścicielka odbiera należność i mówi:</p><p>– Wpadnij do nas koniecznie, gdy będziesz w okolicy. Dobrze?</p><p>Patrzę jej prosto w oczy:</p><p>– Przecież wiesz. Nie musisz pytać.</p><p>Ściskam silnie jej rękę, której nie mam ochoty wypuścić, nie mam też najmniejszej ochoty wyjść na mróz i wsiąść do pociągu, który nawet nie wiem, gdzie właściwie jedzie. Wolałbym zostać tu, wśród tych ludzi, których znam i których tak łatwo jest kochać.</p><p>Z peronu dolatuje świst, czas ponagla.</p><p><sup>1</sup> Fannie Flagg "Fried Green Tomatoes at the Whistle Stop Cafe", Vintage Books, Londyn 2012, str. 237</p><br />Tommy Jantarekhttp://www.blogger.com/profile/00159644560285056918noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-154588500049158384.post-59760441230765937342021-05-29T22:12:00.001+02:002021-05-29T22:13:44.165+02:00Claudio Magris "Podróż bez końca".<div style="text-align: left;">Podróż (...) jest sama przez się wieczną preambułą, wstępem do czegoś, co ma nastąpić i co jest tuż-tuż. Jest wyjazdem, postojem, powrotem, pakowaniem i rozpakowywaniem walizek, robieniem notatek o pejzażu, który - kiedy go mijamy - umyka, rozpada się i układa na nowo... </div><p style="text-align: left;"><span style="font-size: x-small;"></span></p><blockquote><span style="font-size: x-small;">s. 7.</span></blockquote><p></p><div style="text-align: left;">Podróż zawsze rozpoczyna się na nowo, musi rozpoczynać się na nowo, podobnie jak egzystencja. (...) Podróżowanie ma zatem coś wspólnego ze śmiercią (...) lecz jest również odwlekaniem śmierci, odkładaniem na jak najpóźniej przybycia na miejsce, spotkania z istotą rzeczy...<br />
Podróżować nie po to, aby dotrzeć do celu, lecz aby dojechać jak najpóźniej, aby nie dojechać - o ile to możliwe - nigdy.</div><div style="text-align: left;"><blockquote>s. 8.</blockquote>Niemal zawsze mamy zbyt wiele powodów, by pragnąć, żeby życie minęło tak szybko, jak to tylko możliwe, by teraźniejszość stała się jak najprędzej przeszłością, żeby już nadeszło jutro (...). I tak żyjemy nie po to, aby żyć, lecz aby życie dobiegło już końca, aby być bliżej śmierci, aby umrzeć.</div><blockquote><div style="text-align: left;">s. 8.<br /></div></blockquote><p>Podróżować i czuć się zawsze jednocześnie w nieznanym i w domu, wiedząc wszakże, iż nie mamy domu. Ten, kto podróżuje, pozostaje niezmiennie włóczęgą, obcym, gościem; śpi w pokojach, gdzie przed i po nim mieszkali nieznajomi, nie ma własnej poduszki ani dachu nad głową. Pojmuje więc, że nie można nigdy naprawdę posiadać domu, przestrzeni wykrojonej z nieskończoności wszechświata, lecz tylko przebywać w nim przez pewien czas, przez jedną noc albo przez całe życie, w poczuciu szacunku i wdzięczności. (...) W podróży, będąc nieznajomym wśród nieznajomych, uczymy się być Nikim, pojmujemy konkretnie, że jesteśmy Nikim.</p><p></p><blockquote>s. 9-10.</blockquote><p>Podróż jest kolista: wyruszamy z domu, przemierzamy świat, powracamy do domu, chociaż różni się on bardzo od tego, który zostawiliśmy za sobą, nabrał bowiem sensu dzięki wyjazdowi, początkowemu rozstaniu.</p><p></p><blockquote>s. 11.N</blockquote><p>Nie ma podróży bez przekraczania granic — politycznych, językowych, społecznych, kulturowych, psychologicznych, również tych niewidocznych, odgradzających jedną dzielnicę od drugiej w tym samym mieście, granic między osobami, pokrętnych granic, które w naszym własnym piekle rozdzielają nas. Przekroczyć granice, jak również pokochać je — ponieważ określają rzeczywistość, indywidualność, nadają jej kształt, ratując przed utratą formy - lecz nie wielbić ich, nie czynić z nich bożków żądnych krwawej ofiary. Wiedzieć, że są giętkie, tymczasowe, ulotne jak ludzkie ciało i dlatego zasługują na miłość; śmiertelne w tym sensie, że podległe śmierci, podobnie jak sami podróżni. (...) Podróżować nie znaczy tylko znaleźć się po drugiej stronie granicy, lecz również odkryć, że jest się zawsze także po tamtej stronie.</p><p></p><blockquote>s. 12-13.</blockquote><p>Każda podróż zakłada mniej więcej podobne doświadczenie: ktoś lub coś, co wydawało się bliskie i znajome, okazuje się obce i niepojęte. Albo też czlowiek, pejzaż, kultura, które uważaliśmy za odmienne i dalekie, okazują się nam bliskie. Ludziom z jednego brzegu mieszkańcy z drugiej strony rzeki wydają się groźnymi barbarzyńcami pełnymi przesądów. Ale jeśli zaczną chodzić w tę i z powrotem po moście, mieszając się z innymi, i krążyć od jednego brzegu do drugiego, tak że nie będą już w końcu wiedzieć, po której stronie mieszkają, odnajdą życzliwość dla siebie samych i dla świata.</p><p></p><blockquote>s. 13.</blockquote><p>Podczas podróży wiele rzeczy zostaje podanych w wątpliwość: pewniki, wartości, uczucia, oczekiwania gubią się po drodze — droga jest surową, lecz dobrą nauczycielką. Inne wartości i uczucia znajduje się, spotyka, zabiera ze sobą.</p><p></p><blockquote>s. 15.</blockquote><p>Podróżowanie oznacza liczenie się ze światem, lecz również z jego alternatywnym obliczem: z Historią i inną historią albo z innymi historiami, które ta pierwsza uniemożliwiła i stłumiła, lecz nie calkiem wyeliminowała.</p><p></p><blockquote>s. 15.</blockquote><p>Najbardziej ryzykowna, trudna i zachwycająca przygoda staje się naszym udziałem w domu, to tam gra toczy się o życie, o zdolność do miłości lub jej brak, o bycie szczęśliwym i umięjętność dawania szczęścia, o śmiałość dojrzewania lub zasklepianie się w lęku. Dom nie jest idyllą, jest przestrzenią konkretnej egzystencji, a więc narażonej na konflikt, nieporozumienie, błąd, przemoc, jałowość, klęskę. Dlatego stanowi centralny punkt życia, ze swoim dobrem i złem, miejsce najsilniejszej, niekiedy niszczącej namiętności — do towarzyszki naszych dni, do dzieci — ogarniającej nas bez reszty.</p><p></p><blockquote>s. 18-19.</blockquote><p>Podróżowanie uczy gubić się po drodze, czuć cudzoziemcem w życiu, rownież we własnym domu, lecz bycie cudzoziemcem pośród cudzoziemców to może jedyny sposób, aby stać się naprawdę braćmi. Dlatego celem podróży są ludzie...</p><p></p><blockquote>s. 20.</blockquote><p>Aby poznać jakieś miejsce, trzeba zobaczyć je ponownie. To, co znane i bliskie, wciąż na nowo odkrywane i wzbogacane, staje się obietnicą spotkania, fascynacji, przygody. Kiedy rozmawiamy po raz dwudziesty albo setny z przyjacielem lub kochamy się z drogą nam osobą, odbieramy to nieskończenie intensywniej niż za pierwszym razem.</p><p></p><blockquote>s. 21.</blockquote><p>Historia nie składa się wyłącznie z tego, co się zdarzyło, a jeszcze mniej z chimerycznych i absurdalnych alternatyw, lecz również z ewentualności, (...) potencjalnych rozwiązań, które tkwiły w konkretnej sytuacji, z tego, co w danej chwili było lub jest możliwe. Nadzieje pokolenia w danym okresie historycznym są częścią jego historii, a więc przyczyniły się także do uczynienia z nas tego, kim jesteśmy, chociaż nie spełniły się i bieg wydarzeń im zaprzeczył.</p><p></p><blockquote>s. 26.</blockquote><p>Odczuć i dotknąć ręką to, co w określonej sytuacji uważano za możliwe albo czego sobie życzono - odmienny rozwój wypadków — pomaga zrozumieć lepiej to, co się stało i co może być zrozumiane tylko pod warunkiem, że nie będziemy sądzić, iż od samego początku było konieczne.</p><p></p><blockquote>s. 26.</blockquote><p>Podróżny pozostaje wierny także utraconym okazjom, nie poprawia przeszłości ani samego siebie, mądry po szkodzie, lecz próbuje przenieść, ile tylko się da — wrażeń, rzeczy, hipotez, projektów — w przyszłość, równie ulotną jak przeszłość i tak samo skazaną na przeminięcie.</p><p></p><blockquote>s. 26.</blockquote><p>Dziś Nowoczesność z jej wiarą w postęp i możliwość kierowania biegiem historii wydaje sę zakurzonym rupieciem. Żyjemy i poruszamy się w ponowoczesnym średniowieczu, globalnym i wyrafinowanym, które w zawrotnym tempie przekształca świat pod względem technologii, nie wierzy jednak, że potrafi nadać mu sens.</p><p></p><blockquote>s. 29.</blockquote><p>Zwykły spacer wymyka się ścisłej kontroli planu i woli, ponieważ nie można wiedzieć, czy i co na pierwszym skrzyżowaniu każe nam zmienić trasę przechadzki, Wszystkie najważniejsze rzeczy - miłość, szczęście, cierpienie — zdarzają się przypadkiem albo na mocy łaski, kiedy wypuszczamy z rąk cugle i pozwalamy unieść się życiu. Idąc na spotkanie tego, co się nam przydarza, otrzymujemy nieoczekiwane dary i zdajemy się wtedy z lekkim sercem na bieg życia, ufni w jego wielkoduszność i gotowi wierzyć, że zadba ono lepiej niż my sami o to, czego naprawdę potrzebujemy.</p><p></p><blockquote>s. 29.</blockquote><p>To, co pozostaje wyłącznie wewnętrzne, łatwo gorzknieje i ulega zepsuciu, staje się nałogiem i szaleństwem. Również namiętność pogrąża się w mule serca i przemienia w bezpłodne fantazjowanie, jeśli nie stanie się wspólnym światem, przygodą pośród rzeczy. Samotny świat wewnętrzny traci łatwo poczucie dobra i zła, podobnie jak w snach, w których można pozwolić sobie na wszystko i nie czuć się z tego powodu winnym. Świat wewnętrzny musi być przenicowany niczym stara marynarka, powiązany z z rzeczywistością zewnętrzną...</p><p></p><blockquote>s. 30-31.</blockquote><p>O życiu decyduje po części rola, jaką odgrywa w nim śmierć, zależnie od tego, czy zostaje wyparta, czy lękamy się jej, flirtujemy z nią, czynimy z niej składnik naszej egzystencji.</p><p></p><blockquote>s. 33.</blockquote><p>Wieczór jest zimny i wietrzny. Podobny chłód odczuwa się, kiedy pod koniec krótkiej czy długiej podróży więź łącząca grupę osób się rozpada; przyjaźń pozostaje, ale taka konstelacja ani taka atmosfera więcej się nie powtórzą.</p><p></p><blockquote>s. 34.</blockquote><p>Często ból niszczy, czyni zgorzkniałym, sprawia, że odrzucamy to, co inni, obdarzeni hojnie przez los, zdołali stworzyć, stając się sławni; szczególnie ból (...) zmuszający do przebywania w cieniu, nie pozwala cieszyć się blaskiem będącym udziałem innych.</p><p></p><blockquote>s. 36.</blockquote><p>Wszelki eden, domena nieśmiertelności, jest również krainą śmierci, miejscem za wodą, gdzie ustaje mozolna i swojska nieistotność życia.</p><p></p><blockquote>s. 45.</blockquote><p>Morze to absolut, dostarcza doznań tak intensywnych, że niemal bolesnych. Pośród kolorów wody i granitowego piasku, który podkreśla jej połyskującą jasność, wyzbywamy się wszystkiego, co banalne, przypadkowe, względne. Chcielibyśmy uchwycić istotę życia, uwolnić się od wszystkich przymusów niepozwalających nam żyć, od mechanizmów retoryki, tak jak zdejmuje się ubrania. Obieramy pozorne życie ze skórki, aby dotrzeć do życia prawdziwego, do szczęścia, i odnosimy wrażenie, że przybliżamy się do jądra tak istotnego, tak czystego, że przypomina ono nicość.</p><p></p><blockquote>s. 46.</blockquote><p>Śmierć ukochanej osoby zabiera ze sobą również kawałek świata albo jakąś jego barwę; ten, kto żyje dalej, usiłuje odzyskać je choćby częściowo, jak w trakcie rehabilitacji po utracie kończyny; poczucie braku jednak pozostaje.</p><p></p><blockquote>s. 50.</blockquote><p>Codzienna rutyna — prawdziwa mistrzyni w wymyślaniu pułapek i przeszkód uchodzących za konieczność i niezbywalny obowiązek — jakże często nie pozwala nam żyć, głęboko odetchnąć i już na samym początku wyklucza wszelką wesołą komitywę i i radość wędrowania.</p><p>s. 51.</p><p>Dobroć wiąże się często z przyjazną i ufną relacją ze światem, czułą zażyłością z przedmiotami, uważną i mądrą zdolnością do posługiwania się nimi zręcznie, lecz również troskliwie i z szacunkiem. Życzliwość wobec osób, zwierząt, roślin obejmuje spontanicznie rzeczy; wazon, do którego wkładamy kwiat; dobroć tkwi także w dłoniach, w sposobie, w jaki zbliżają się do innych dłoni albo zabierają popielniczkę ze stolika. Uważność, jak twierdzą niektórzy, jest formą modlitwy, rozpoznaniem obiektywnej rzeczywistości, ładu, granic; sposobem patrzenia poza i ponad własne „ja”, wiedzy, że nikt nie jest tyrańskim i kapryśnym satrapą, nie może więc niszczyć świata pod wpływem impulsu, jak zdarza się to nam w przygnębiających i bezsilnych atakach gniewu, kiedy, nie mogąc unicestwić siebie samych, innych i całego wszechświata, rozszarpujemy na kawałki pierwszą lepszą rzecz, jaka nawinie się nam pod rękę. Istnieje potężna dobroć rąk, kogoś, kto dba o drugiego i nie skupia się na własnych czczych zachciankach...</p><p></p><blockquote>s. 55.</blockquote><p>Przemożne upodobanie do świętowania wydaje się tym bardziej wzruszające, im mniej jest do świętowania.</p><p></p><blockquote>s. 65.</blockquote><p>W podróży pierwsza osoba liczby pojedynczej jest czymś niepewnym, sprowadza się niemal do gramatycznej konwencji. Kto bowiem podróżuje? „Ja” podróżnego to coś odrobinę tylko więcej od spojrzenia, formy, w której odciska się rzeczywistość, pojemnika pozwalającego, aby wypełniły go rzeczy, i co najwyżej nadającego im - na skutek uprzedzeń, nostalgii, niepokojów, jakie żywi wędrowiec — kształt, podobnie jak dzban nadaje go w wodzie.</p><p></p><blockquote>s. 66.</blockquote><p>Tożsamość pograniczna, powinna wzbogacać jednostkę, podczas gdy często pogranicze wzmacnia jedynie nieufność wobec innych, podziały, nienawiść.</p><p></p><blockquote>s. 68.</blockquote><p>Ktoś, kto nie zna się na sztuce, nie potrafi czasami odróżnić na pierwszy rzut oka (...) poezji ukończonego dzieła od poetyckości tkwiącej w rzeczach, zanim przeobrazi je artysta. Rzeczy — ale także gesty, twarze, pejzaże — mają z pewnością swoją poezję i fragment realnego świata oprawiony w pustą ramę jest obrazem.</p><p></p><blockquote>s. 73.</blockquote><p>Jeśli czujemy się obcymi i cudzoziemcami, to nie dlatego, że mamy wrażenie, iż zapuściliśmy się do krainy mgieł, lecz raczej dlatego, że to my wydajemy się istotami utkanymi z mgły albo cieniami, które poruszają się pośród żywych osób, trochę tylko bardziej zagrożonych śmiercią niż my, ale przecież żywych.</p><p></p><blockquote>s. 76.</blockquote><p>Tragedia (...) zakłada ludzki wymiar wielkości i siły, wartość przyznawaną życiu, które jest zagrożone i może ulec zagładzie, przeczucie losu i sensu. Tragiczny upadek nie pomniejsza człowieka; zrzuca go z rydwanu niczym homeryckiego wojownika trafionego w bitwie, nie upokarza go ani nie unicestwia, jak przydarza się to temu, kogo wsysa nierzeczywisty koszmar. Tragedia dzieje się, lecz jej nie widać, i to właśnie uderza najbardziej.</p><p></p><blockquote>s. 76.</blockquote><p>Zapominamy często, że można kochać taką harmonijną, zwykłą codzienność, czuć się szczęśliwym i spełnionym dzięki wciąż ponawianemu powtarzaniu zwykłych gestów, dzięki temu, co czyni zachwycającym upływ czasu: patrzeć, spacerować, pisać, czytać, siadać przy stole wraz z drogimi nam osobami, rozmawiać, spotykać się, przyjaźnić, kochać. Kto ma to wszystko, jest uprzywilejowany i musi wiedzieć, że nim jest, musi być świadom, że jego szczęście polega na owym swojskim i zwykłym, lecz wieczne nowym upływie godzin każdego dnia.</p><p></p><blockquote>s. 78.</blockquote><p>Pisarz nie może ucieleśniać niczego, nawet jakiegoś kierunku ani poetyckiego świata, które dopóty jedynie pozostają autentyczne, dopóki wyraża je on tak, jak żyje, nie martwiąc się, co się z nimi stanie ani jakie skutki przyniosą w rzeczywistości.</p><p></p><blockquote>s. 89.</blockquote><p>Jedną z wielkich niesprawiedliwości życia jest ta, o której wspomina melancholijnie Ewangelia: „Kto posiada, temu będzie jeszcze przydane, a ten, kto nie posiada, temu będzie odjęte to, co ma”. Kto miewa się dobrze — jednostka czy naród — kto jest wolny od biedy, wyzysku, upośledzenia, jest równiez często wielkoduszny i sympatyczny, podczas gdy ten, kto cierpi głód i upokorzenia, bywa niekiedy odpychający w swojej upartej potrzebie autoafirmacji.</p><p></p><blockquote>s. 94.</blockquote><p>Kolory są alfabetem świata; nie tylko morze, łąka albo ogień, lecz także uczucia, słowa, sytuacje, nawet idee mają swoje barwy.</p><blockquote><p>s. 100.</p></blockquote><p>W miejscach pełnych życia grozi nam, że niczego nie zobaczymy, tak jak kiedy nie słyszymy nic, kiedy jest zbyt głośno; przesyt rzeczywistości utrudnia jej odbiór. W tym północnym świetle liść, na który pada promień słońca, zdaje się niepowtarzalny, ulotny, lecz konieczny; łamiąca się gałąź maluje różnymi barwami powietrze. Być może rzeczywistość, aby odsłonić niezastąpiony sens każdej egzystencji, musi być pomniejszona, zredukowana do minimum.</p><blockquote><p>s. 101.</p></blockquote><p>Mówić bez emfazy i obiektywnie o przemocy, której ofiarą się padło, to najlepszy znak wewnętrznej wolności, warunek, a zarazem konsekwencja wolności obywatelskiej.</p><blockquote><p>s. 112-113.</p></blockquote><p>Społeczeństwa narzucające represywną moralność odpowiedzialne są również za grzechy, które powołują do życia; ponieważ widzą wszędzie perwersję, przyczyniają się do tego, że perwersja, albo to, co się za nią uważa, nabiera coraz więcej uroku. Wszystko jest czyste dla tych, którzy są czyści, uważa Ewangelia. A Nietzsche dodaje: „Dla wieprza wszystko cuchnie wieprzem”.</p><blockquote><p>s. 113.</p></blockquote><p>W obliczu straszliwego epizodu z historii własnego kraju łatwo można ulec sprzecznym impulsom. Z jednej strony chciałoby się zlekceważyć go i przejść nad nim do porządku dziennego, a z drugiej powracać do niego z większym uporem, niż gdyby chodziło o zbrodnie popełnione przez innych — filologiczną skrupulatność nakazującą korygować wszelkie przesadzone szczegóły hamuje obawa, być może uzasadniona, aby ta skądinąd uczciwa korekta nie brała się z chęci pomniejszenia tego, co się wydarzyło, jak czyni to wielu historyków rewizjonistów. Poczucie winy biorące się nie z jasnego przeświadczenia natury moralnej, lecz z psychologicznych rozterek jest złym doradcą.</p><blockquote><p>s. 115-116.</p></blockquote><p>Czy jest słuszne, konieczne, czy też błędne czuć się odpowiedzialnym za czyny innych osób i innych sił politycznych naszego kraju, które być może nawet sami zwalczaliśmy?</p><blockquote><p>s. 116.</p></blockquote><p>To przede wszystkim rzekoma sakralność początków przybierająca niekiedy pretensjonalne formy robi wrażenie na nas, żyjących w ponowoczesności, dla których powodem do radości lub zmartwienia jest to, że jesteśmy epigonami odciętymi od źródeł życia. <i>Sacrum</i> jest słowem - i wymiarem — dwuznacznym; znaczy również tyle, co przeklęty, nietykalny, niedostępny profanom; ludzie czują się dziś w jakimś sensie profanami, zarówno wtedy, kiedy godzą się pozostać na zewnątrz niedostępnej świątyni bogów, jak i wtedy, kiedy ogarnięci co jakiś czas obrazoburczą furią niszczą świątynie, które mają w zasięgu ręki.</p><blockquote><p>s. 118.</p></blockquote><p>Podobnie jak wszelki bałwochwalczy przesąd, sakralność i aureola początków są złudzeniem, często oszustwem. Autentyczne <i>sacrum</i> oznacza religijne poszanowanie całego stworzenia w każdym jego momencie, całej egzystencji — każdego domu, gdzie rodzą się i żyją ludzie, każdego ziarna zboża, które umiera i się odradza. Kiedy natomiast staje się tajemnym kultem związanym z uprzywilejowanymi miejscami, przedmiotami i obrazami, złudnie tajemniczymi, staje się chwytem, oszustwem i samooszukiwaniem się, pomieszczeniem, gdzie nie zapala się światła, aby nikt nie zauważył, że jest puste i iż rzekomy bóg jest fetyszem. Batwochwalstwo degraduje Boga i boskość do tajemnicy rodem z lunaparku i pozostaje wrogiem religii. Początki — jednostki, narodu, cywilizacji — nie są ani trochę bardziej święte od jakiegokolwiek innego momentu życia. Fałszywa sakralność oznacza przemoc, lęk i grozę, których potrzebuje wszelka brutalna władza, aby zniewolić swoich poddanych.</p><blockquote><p>s. 118-119.</p></blockquote><p><span style="font-size: small;">wyd. Fundacja Zeszytów Literackich</span><span style="font-size: small;">, Warszawa 2009, tł. Joanna Ugniewska.</span> </p><p></p><p></p><p></p><p></p><p></p><p></p><p></p><p></p><p></p><p></p><p></p><p></p><p></p><p></p><p></p><p></p><p></p><p></p><p></p><p></p><p></p><p></p><p></p><p></p><p></p><p></p><p></p><p></p><p></p><p></p><p></p>
Tommy Jantarekhttp://www.blogger.com/profile/00159644560285056918noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-154588500049158384.post-20333040984632972842021-01-27T20:25:00.005+01:002021-01-27T20:41:37.512+01:00Bartosz Lisek, Piotr Strzeżysz "Nie dojechać nigdy"."Kiedy słyszę słowo "dom", to nigdy nie widzę budynku. Dom, to jednak jest miejsce, ale to jest miejsce, które jest we mnie. To znaczy, ja noszę w sobie swój dom. Wewnętrznie czuję się takim nomadą, czuję wewnątrz siebie potrzebę przemieszczania się i nie jest mi potrzebne jedno miejsce, do którego ja mógłbym wracać. Oczywiście jest to bardzo wygodne, jak masz miejsce, do którego możesz pojechać, w którym masz jakieś przedmioty, masz jakieś rzeczy, które są ci bliskie, w którym możesz odpocząć, z którego nikt cię nie wyrzuci, no to jednak czujesz się w tym bezpiecznie, czujesz się w tym swobodnie, no ale to nie jest dom. To jest budynek, ale to nie jest dom."<div><br /></div><div>"Czasami ludzie pytają mnie, czy nie czujesz się w drodze samotny. Nigdy w życiu. Samotność strasznie pomaga w podróży. Moim zdaniem jest nawet konieczna do tego, żeby tę podróż głębiej przeżywać."</div><div><br /></div><div>"Jeżeli gubisz się, to znaczy, że zboczyłeś z celu, a jeżeli większość moich wyjazdów jest bez celu, to tak naprawdę ja nie mogę się zgubić."</div><div><br /></div><div>"Mnie się często wydaje, że jednak coś jest po coś, że pewne rzeczy, które dzieją się w naszym życiu są po to, żeby nam coś pokazać, jestem przekonany o tym, że to są takie wskazówki, że to są takie znaki. I teraz, co my z tymi znakami zrobimy, to jest właśnie ta nasza wolność."</div><div><br /></div><div>"Większość ludzi już od dzieciństwa jest urabiana w pewien schemat, jedyny obowiązujący model życia, czyli szkoła, potem studia, jak nie studia, no to praca. No po tych studiach właśnie jakaś praca, w międzyczasie jakaś rodzina, dom, dzieci i tak dalej, praca, emerytura i śmierć, a przecież wcale nie musi tak być. Większość ludzi na świecie postępuje i robi pewne rzeczy nie dlatego, bo w to wierzy, bo chce to robić, tylko dlatego, bo tak trzeba, bo ktoś tak powiedział, bo tak wypada, bo wydaje się, że to jest właściwe, chociaż nawet, jak człowiek wie, że to nie jest właściwe, to i tak to robi. To jest dla mnie nienormalne."</div><div><br /></div><div>"Po co? Może nigdy nie odpowiem na to pytanie, po co. Ale najprostszą odpowiedzią w tym momencie, dwadzieścia lat temu i być może i za pięćdziesiąt będzie odpowiedź "po nic". (...) Mógłbym do tego dorzucić, czy wszystko musi być po coś, czy nie warto robić czegoś dla samego robienia, czy od razu trzeba doszukiwać się tutaj jakichś sensów w tym? Jeśli sensem życia jest samo życie, to może po prostu wystarczy żyć."</div><div><br /></div><div><span style="font-size: small;"><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><iframe allowfullscreen="" class="BLOG_video_class" height="266" src="https://www.youtube.com/embed/_Q4o957eLKU" width="320" youtube-src-id="_Q4o957eLKU"></iframe></div><br /> <a href="https://youtu.be/_Q4o957eLKU">Nie dojechać nigdy</a>, reż. Bartosz Lisek, tekst: Piotr Strzeżysz.</span></div>Tommy Jantarekhttp://www.blogger.com/profile/00159644560285056918noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-154588500049158384.post-22201690699550675662020-08-04T11:08:00.001+02:002020-08-04T11:08:52.083+02:00Rabindranath Tagore "Nacjonalizm"<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
Człowiek jednak musi, stojąc w obliczu trudności, kierować się prawami swej wyższej natury, gdyż nieposłuszeństwo wobec nich, jakkolwiek może go obdarzyć chwilowem powodzeniem, musi go narazić pewnie na upadek. To bowiem co dla niższej natury jest tylko przeszkodą, jest dla wyższych form życia możliwością dalszego rozwoju.<br />
<blockquote class="tr_bq">
<span style="font-size: x-small;">s. 3.</span></blockquote>
Celem ludzkiej historji nie jest bezbarwna nieokreśloność kosmopolityzmu ani namiętne samoubóstwienie kultu narodowościowego.<br />
<blockquote class="tr_bq">
<span style="font-size: x-small;">s. 4.</span></blockquote>
Ludzkie społeczeństwo jako takie, niema celu poza sobą. Jest celem samo w sobie. Jest kształtem, w którym wypowiada się człowiek, jako istota społeczna. Jest naturalnem zszeregowaniem ludzkich stosunków, umożliwiającem ludziom urzeczywistniać swoje ideały w wspólnem dążeniu.<br />
<blockquote class="tr_bq">
<span style="font-size: x-small;">s. 6.</span></blockquote>
Jeżeli organizacja polityki i handlu, przezwana nacjonalizmem uzyska przewagę kosztem harmonji wyższych form życia, wtedy źle będzie z ludzkością. Jeżeli ojciec rodziny oddaje się grze i zapomina o swych obowiązkach wobec domu, przestaje być człowiekiem a staje się maszyną, pędzoną chęcią zysku. Zdolny jest wówczas do popełniania czynów, których w stanie normalnym wstydziłby się zapewne. Podobnie jak z jednostką ma się rzecz z ludzkiem społeczeństwem. Jeżeli nie jest ono niczem więcej, jak tylko zorganizowaną siłą, to istnieje tylko mało zbrodni, do których nie byłoby zdolne.<br />
<blockquote class="tr_bq">
<span style="font-size: x-small;">s. 8.</span></blockquote>
Ochrona prawna jest dla nas nie tylko darem, lecz również cenną nauką. Uczy nas, jakiego potrzeba samoopanowania, ażeby kultura i postęp mogły się trwale rozwijać. Dzięki niej dowiedzieliśmy się, że istnieje ogólna norma sprawiedliwości, do której wszyscy ludzie mają równe prawo, bez względu na stan lub barwę.<br />
<blockquote class="tr_bq">
<span style="font-size: x-small;">s. 11.</span></blockquote>
Jeżeli przemoc dochodzi do tego stopnia, że usuwa bezwzględnie wszelkie przeszkody z drogi, to końcem jej zwycięskiego pochodu tryumfalnego musi być nagły upadek.<br />
<blockquote class="tr_bq">
<span style="font-size: x-small;">s. 13.</span></blockquote>
...tyją coraz bardziej takie urządzenia, jak organizacja wojskowa, system administracyjny i policyjny, tajna policja oraz szpiegostwo i panoszą się po całym kraju. Są one potrzebne do utrzymania porządku. Czyż jednak nie jest ten porządek wyłącznie ujemnem dobrem? Czy nie na to jest porządek, ażeby zapewnić ludziom możność swobodnego rozwoju. Czyż nie odpowiada jego zadanie zadaniu skorupy od jaja, której wartość polega na tem, że chroni pisklątko i jego pożywienie, a nie na tem, że ułatwia człowiekowi zjedzenie śniadania? Administracja sama w sobie jest bezpłodna i nietwórcza, ponieważ jest czemś bez życia.<br />
<blockquote class="tr_bq">
<span style="font-size: x-small;">s. 13-14.</span></blockquote>
Wiemy jednak dobrze, że jeżeli wędrujemy dłuższy czas boso po drodze wysypanej kamieniami, przyzwyczajamy się do humorów niegościnnej ziemi, podczas gdy chociażby najmniejszy kamyczek w naszym buciku nie przestanie nam nigdy dokuczać. Rząd nacjonalistyczny jest właśnie takim bucikiem — dostosowuje się on dokładnie do nogi, reguluje nasze kroki według pewnego, utartego systemu i niepozostawia naszym nogom żadnej swobody, ażeby się w tym buciku wygodnie urządziły. Jeżeli tedy będziecie wykazywać na podstawie statystyk, że ilość kamyczków, o które przedtem musiały się wasze nogi ocierać, była znacznie większa, aniżeli dzisiaj, to nie dotkniecie tem samego jądra zagadnienia. Nie chodzi bowiem o ilość przeszkód zewnętrznych, lecz o to, czy człowiek jest w mocy je z drogi usunąć. To ograniczenie wolności jest złem strasznem, nie tyle ze względu na wielkość, ile ze względu na rodzaj.<br />
<blockquote class="tr_bq">
<span style="font-size: x-small;">s. 14.</span></blockquote>
Ten ustawiczny, okrutny, mechaniczny nacisk tego, co martwe na to, co żywotne, jest głównym powodem cierpień dzisiejszego świata. Nietylko szczepy podbite, lecz także i wy, co sądzicie, że jesteście wolni, składacie codziennie ofiary z waszej swobody i waszego człowieczeństwa na ołtarzu bożka nacjonalizmu i żyjecie w dusznej, zatrutej atmosferze nieufności, chciwości i strachu, rozpostartej nad całym światem.<br />
<blockquote class="tr_bq">
<span style="font-size: x-small;">s. 15.</span></blockquote>
Nie przeszkadzam wam wcale w sprzedawaniu wyższych wartości życia za zysk i potęgę; nie przeszkadzam wam też wcale w radowaniu się waszem wzrastającem powodzeniem, podczas gdy dusza wasza znajduje się na bezdrożach. Czy jednak sądzicie, że nie będziecie nigdy pociągnięci do odpowiedzialności za to, że wyhodowaliście i rozwinęliście w człowieku samolubne popędy, które zwiecie dobremi. Zapytuję was, czy istnieje w całej historji ludzkości i to nawet w jej najciemniejszych epokach, coś tak potwornego, jak ta zbrodnia nacjonalizmu, który wbija swe kły drapieżne w żywe ciało świata i którego jedyną troską jest nie wypuścić ofiary ze swoich szponów.<br />
<blockquote class="tr_bq">
<span style="font-size: x-small;">s. 16.</span></blockquote>
Czy nie zauważyliście, że od czasu, jak istnieje nacjonalizm, drży cały świat przed nim, jak przed jakiem widmem? W każdym, chociażby najmniejszym zakątku, drży wszystko ze strachu przed jego utajoną złośliwością; tam zaś, gdzie wzrok jego nie sięga, żyją ludzie w wiecznej obawie przed jego plecami. Głos każdego kroku, najcichsze słowo w sąsiedztwie, wprawia wszystkich w nieopisaną trwogę. A trwoga ta jest przyczyną wszystkiego złego w człowieku. Ona to sprawia, że przestaje się prawie wstydzić swojej nieludzkości i chełpi się sprytnemi kłamstwami. Uroczyste przyrzeczenia stają się dlań właśnie z powodu swej uroczystości śmiech wzbudzającą farsą. Naród z swojemi dekoracjami, jak moc i powodzenie, jak chorągwie i pobożne hymny, jak bluźniercze modlitwy w kościołach i chełpliwe słowa patrjotycznej dumy, nie może zataić faktu, że naród jest największem niebezpieczeństwem dla narodu, że wszystkie środki ostrożności zwracają się swem ostrzem przeciwko niemu i że narodziny każdego nowego narodu na świecie, budzą w nim obawę przed nowem niebezpieczeństwem.<br />
<blockquote class="tr_bq">
<span style="font-size: x-small;">s. 17.</span></blockquote>
Żywą rzeczywistością jest harmonja, która kojarzy poszczególne części rzeczy w jedną całość. Jeżeli rozluźnicie tę obręcz, która je łączy, rozlatują się części na wsze strony, zwalczają się i tracą sens bytu. Ci zaś, którzy łakną potęgi, starają się owładnąć zwalczającemi się nawzajem praelementami i rzucić je w wązkie kanały, ażeby móc zużyć je potem dla specjalnych celów ludzkości.<br />
<blockquote class="tr_bq">
<span style="font-size: x-small;">s. 20.</span></blockquote>
Człowiek pojęty jako całość nie jest potężny, lecz doskonały. Jeżeli chcecie uczynić z niego tylko siłę, to może stać się to jedynie kosztem duszy. Jeżeli mamy być pełnymi ludźmi, nie możemy spędzać całego życia na walce; nie pozwalają nam na to nasze popędy społeczne, tradycja naszych ideałów etycznych. Jeżeli ktoś chce, ażebym mordował ludzkie stworzenia, to musi naprzód zniszczyć pełnię mojego człowieczeństwa i to przy pomocy czegoś, coby zdusiło moją wolę w zarodku, ubezwładniło moje myśli i zmechanizowało moje ruchy. Wtedy dopiero po śmierci mojego pełnego, osobistego człowieczeństwa zrodzi się owa oderwana siła niszczycielska, którą nic nie łączy z prawdziwą ludzkością i która wskutek tego za najlżejszą podnietą staje się brutalna. Jeżeli odbierzecie człowiekowi jego przyrodzone otoczenie i jego bogate życie społeczne, obfite w obowiązki oraz ogromny zasób miłości i piękności, nie pozostanie wówczas nic, coby mogło się przyczynić do utrzymania jego całości. (...) Uczyńcie z drzewa kloc; dostarczy on wam wprawdzie ognia, nie wyda jednak ani żywego kwiecia, ani owoców.<br />
<blockquote class="tr_bq">
<span style="font-size: x-small;">s. 21.</span></blockquote>
Mądrość nacjonalizmu polega nie na wierze w ludzkość, a przeciwnie na zupełnej nieufności.<br />
<blockquote class="tr_bq">
<span style="font-size: x-small;">s. 23.</span></blockquote>
Nacjonalizm natomiast dowodzi swojem powodzeniem, że niesumienność jest drogą do dobrobytu — że dobroć jest dobra tylko dla słabych, Bóg zaś jest jedynie ostoją podbitych. Tak, to jest logika nacjonalizmu. Nie będzie on nigdy zważał na głos słuszności i prawdy.<br />
<blockquote class="tr_bq">
<span style="font-size: x-small;">s. 23.</span></blockquote>
Jednostka zgadza się dobrowolnie na to, ażeby nacjonalizm jechał na jej barkach. Dokonywa się w ten sposób coś, co jest już w samem założeniu sprzeczne z przyrodą, coś, co pociąga za sobą rozliczne nieszczęścia.<br />
<blockquote class="tr_bq">
<span style="font-size: x-small;">s. 24.</span></blockquote>
Ideał nacjonalizmu, jest jednym z najskuteczniejszych środków odurzających, które człowiek kiedykolwiek wynalazł. Pod wpływem jego wyziewów, może dokonać cały lud dzieła, podyktowanego najskrajniejszem samolubstwem, nie zdając sobie wcale sprawy z swojego etycznego zepsucia — pieni się jeszcze ze złości, kiedy mu się to zarzuca.<br />
<blockquote class="tr_bq">
<span style="font-size: x-small;">s. 24.</span></blockquote>
Najgorszą formą niewoli jest zwątpienie, gdyż pozbawia nas ono wolności, a zarazem wszelkiej możliwości wyzwolenia.<br />
<blockquote class="tr_bq">
<span style="font-size: x-small;">s. 27.</span></blockquote>
Chełpliwość nie jest niczem innem, jak tylko poczuciem wstydu, pokrytem złudną maską i jest w rzeczywistości tylko świadectwem braku wiary w siebie.<br />
<blockquote class="tr_bq">
<span style="font-size: x-small;">s. 27.</span></blockquote>
W rzeczywistości nie jest wiedza częścią składową ludzkiej istoty; jest li czemś wyuczonem i przez ćwiczenie zdobytem. Jeżeli znacie prawa zewnętrznej przyrody, to nie zmienia to wcale waszej ludzkiej istoty. Wiedzę możecie wypożyczyć od innych, nie możecie jednak pożyczyć u nikogo przymiotów duszy.<br />
<blockquote class="tr_bq">
<span style="font-size: x-small;">s. 30.</span></blockquote>
Obawiamy się, że pozostawiamy coś bardzo cennego i skutecznego, skoro nie połykamy wraz z ziarnem łupiny. Lecz podczas gdy nasza chciwość chciałaby zawsze wszystko zagarnąć, przyswajają nasze życiodajne organy tylko to, co strawne. To jest też jedyny słuszny sposób, w którym może żywy organizm zagarniać rzeczy. Tam gdzie jest życie, oznajmia się ono w ten sposób, że wybiera to, co potrzebne mu jest do istnienia, a odrzuca to, co szkodliwe. Żywy bowiem organizm nie wrasta w swoje pożywienie, lecz pożywienie wrasta weń właśnie. I tylko na tej drodze może stać się silny, nie zaś przez gromadzenie bez wyboru lub zdradę, popełnianą na samym sobie.<br />
<blockquote class="tr_bq">
<span style="font-size: x-small;">s. 30.</span></blockquote>
Jesteśmy skłonni wówczas gdy wiedza nasza zawodzi, zrzucić winę na przedmiot naszej wiedzy.<br />
<blockquote class="tr_bq">
<span style="font-size: x-small;">s. 35.</span></blockquote>
Postęp należy osądzać po jego celu ostatecznym. Pociąg zdąża ku stacji końcowej i to jest ruchem. A przecież drzewo, które już wyrosło niema ruchu tego rodzaju, jego postęp to postęp życia w nim samym. Żyje a jego tęsknota do światła szumi i dźwięczy w jego liściach, w jego sokach.<br />
<blockquote class="tr_bq">
<span style="font-size: x-small;">s. 35.</span></blockquote>
Istnieją rzeczy, które muszą być załatwione bezzwłocznie. Jeżeli chcecie walczyć lub mieć najdogodniejsze miejsce na targu, musicie chodzić, pędzić i gonić. Jeżeli chcecie natrafić na sposobność, którą można chwycić tylko w locie, musicie wysilać wasze nerwy i nie opuszczać nigdy placówki.<br />
<blockquote class="tr_bq">
<span style="font-size: x-small;">s. 35-36.</span></blockquote>
Europa jest niezmiernie szlachetna, jak długo wzrok jej skierowany jest na całą ludzkość, a jest niesłychanie zła wtedy, gdy dba tylko o swoje sprawy i całą siłę zużywa tylko na takie cele, które sprzeciwiają się temu, co w człowieku jest nieśmiertelne i wieczne.<br />
<blockquote class="tr_bq">
<span style="font-size: x-small;">s. 37.</span></blockquote>
Nagą wiedzę o rzeczach bardzo łacno jest zyskać i to w krótkim nawet czasie, lecz do wniknięcia w jej ducha trzeba stuletniego wychowania i opanowania siebie samego. Bo znacznie łatwiej władać przyrodą od zewnątrz, jak zdobyć ją sobie w miłości. Do tego jest zdolen tylko prawdziwie twórczy duch.<br />
<blockquote class="tr_bq">
<span style="font-size: x-small;">s. 39.</span></blockquote>
Życie, oparte wyłącznie na wiedzy, ma dla niektórych wdzięk, ponieważ podobne jest w swojej istocie do sportu: wydaje się na zewnątrz czemś poważnem, a w gruncie rzeczy jest tylko rozrywką.<br />
<blockquote class="tr_bq">
<span style="font-size: x-small;">s. 42.</span></blockquote>
Życie trawione na wiedzy jest takiem powierzchownem życiem, poświęconem sportowi. Dąży sprytem i dokładnością do powodzenia, nie troszcząc się zupełnie o wyższą naturę człowieka.<br />
<blockquote class="tr_bq">
<span style="font-size: x-small;">s. 42.</span></blockquote>
Moc spoczywa nie w broni, lecz w człowieku, który tę broń dzierży; a jeżeli ktoś, gnany gorączką mocy, przykłada większą wagę do broni jak do duszy, to grozi mu większe niebezpieczeństwo, niż jego przyjaciołom.<br />
<blockquote class="tr_bq">
<span style="font-size: x-small;">s. 42.</span></blockquote>
Łatwo jest zranić to, co żywotne; dlatego potrzebuje ono obrony; przyroda chroni życie osłonami, zbudowanemi z żywej materji. (...) Prawdziwą ochroną człowieka są ideały, pozostające w żywym do niego stosunku i wzrastające wraz z życiem.<br />
<blockquote class="tr_bq">
<span style="font-size: x-small;">s. 42.</span></blockquote>
Największem odkryciem, jakie poczynił kiedykolwiek człowiek, jest odkrycie prawa moralnego, że tem bliższy jest człowiek prawdy, im lepiej poznaje siebie samego i odnajduje się w innych. Ta prawda posiada nietylko podniosłą wartość, lecz ujawnia się w każdej sferze życia. Ludy, co kultywują gorliwie etyczną ślepotę jako miłość ojczyzny, potoczą się w przepaść szybko i gwałtownie.<br />
<blockquote class="tr_bq">
<span style="font-size: x-small;">s. 43.</span></blockquote>
Obecnie jednak, gdy duch cywilizacji zachodniej doszedł do władzy, podsyca on wszelkiemi środkami w całym ludzie, od dzieciństwa począwszy, nienawiść i ambicję; a czyni to w ten sposób, że przedstawia historję w nieprawdziwem lub na pół prawdziwem świetle, że wywołuje fałszywe pojęcia o innych ludach, budzi ku nim nieprzyjazne uczucia, że utrzymuje w pamięci przy pomocy pism i to często zmyślonych zdarzenia, które ze względu na dobro ludzkości powinne były być już dawno zapomniane. Stwarza w ten sposób coraz nowe powierzchnie tarcia między sobą a obcemi ludami. Jest to zatruwanie ludzkości u samego źródła.<br />
<blockquote class="tr_bq">
<span style="font-size: x-small;">s. 44.</span></blockquote>
Nie sądźcie bowiem, choćby przez chwilę, że zło, które wyrządzacie innym ludziom, nie da wam się we znaki, że nienawiść, którą wokół siebie siejecie, stanie się dla was murem ochronnym!<br />
<blockquote class="tr_bq">
<span style="font-size: x-small;">s. 44.</span></blockquote>
Nie łatwo jest pozbyć się chwastów, lecz łatwo jest zdziczeć z powrotem roślinom jadalnym.<br />
<blockquote class="tr_bq">
<span style="font-size: x-small;">s. 45.</span></blockquote>
Bóg was obdarzył przyszłością, teraźniejszość musicie sami sobie stworzyć.<br />
<blockquote class="tr_bq">
<span style="font-size: x-small;">s. 45.</span></blockquote>
Tylko moralnie niedojrzały człowiek boi się gniewu Boga, ponieważ lęka się Jego podstępu.<br />
<blockquote class="tr_bq">
<span style="font-size: x-small;">s. 46.</span></blockquote>
Łacno wydaje człowiek niesprawiedliwe sądy, jeżeli stoi w obliczu ludzkiej niewoli; łacno staje się pesymistą, jeżeli serce cierpi. Lecz ten tylko może zwątpić o ludzkości, kto straci wiarę w wyższe moce, co ożywiają w nim siłę w chwili największej niemocy, co wydobywają na jaw z ruin nowe życie.<br />
<blockquote class="tr_bq">
<span style="font-size: x-small;">s. 49.</span></blockquote>
<span style="font-size: x-small;">wyd. <a href="https://pl.wikisource.org/wiki/Nacjonalizm">Księgarnia "Nowości"</a>, Lwów 1921, tł. Seweryn Zausmer.</span><br />
</div>Tommy Jantarekhttp://www.blogger.com/profile/00159644560285056918noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-154588500049158384.post-7910287220359346192020-04-28T18:26:00.000+02:002020-04-28T18:26:43.058+02:00Artur Andrus, Maria Czubaszek „Każdy szczyt ma swój Czubaszek”<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
Miłość przenosi góry, wynosi (czasem) śmieci, ale nie leczy z alkoholizmu. A tak w ogóle, miłość wydaje mi się przereklamowana. Oczywiście istnieje, ale głównie własna. Kochamy kogoś, kiedy nam jest z nim dobrze, chcemy z nim być, bo wydaje się nam, że bez niego nie umiemy żyć.<br />
<blockquote class="tr_bq">
<span style="font-size: x-small;">s. 75.</span></blockquote>
Uważam, że partie są niepotrzebne. Jakaś dyscyplina, głosowanie tak jak ktoś każe. Ludzie w partiach głupieją. Moim zdaniem wszyscy posłowie powinni być niezrzeszeni. Nie głosować na partie, tylko na konkretnych ludzi.<br />
<blockquote class="tr_bq">
<span style="font-size: x-small;">s. 206.</span></blockquote>
Jakiekolwiek uczucia, w tym uczucia patriotyczne, należy okazywać nieostentacyjnie. I jak widzę za dużo patosu, to już czuję, że to na pokaz.<br />
<blockquote class="tr_bq">
<span style="font-size: x-small;">s. 241.</span></blockquote>
Uważam za strasznie głupie, jeśli ktoś twierdzi, że dzieci powinno się mieć po to, żeby na starość miał kto szklankę herbaty albo wody podać. Do tego to można mieć gosposię.<br />
<blockquote class="tr_bq">
<span style="font-size: x-small;">s. 268.</span></blockquote>
Najbardziej dzielą bogactwo i bieda. I tak było, jest i będzie zawsze. Że jedni mają dużo, inni nie mają nic. I jedni z drugimi się nie dogadają.<br />
<blockquote class="tr_bq">
<span style="font-size: x-small;">s. 304.</span></blockquote>
<span style="font-size: x-small;">wyd. Prószyński i S-ka, Warszawa 2011.</span><br />
</div>Tommy Jantarekhttp://www.blogger.com/profile/00159644560285056918noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-154588500049158384.post-137604910846889632020-03-19T11:00:00.001+01:002020-03-19T11:00:40.402+01:00Stanisław Dygat "Disneyland"<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
Ludzie strasznie kłamią. Oszukują siebie i innych w sprawach wielkich i małych. Każdy jest przeciwnikiem każdego. Nawet bliskie osoby są sobie przeciwnikami. Przyjaźń, tkliwość rodzinna, miłość to tylko szczególne oblicze walki, którą toczą wszyscy przeciw wszystkim.<br />
<blockquote class="tr_bq">
<span style="font-size: x-small;">s. 10.</span></blockquote>
Kiedy rozchodzi się dwoje ludzi, a mają dziecko, towarzyszy temu zazwyczaj dramatyczna rozgrywka.<br />
<blockquote class="tr_bq">
<span style="font-size: x-small;">s. 12.</span></blockquote>
Ludzie, kiedy coś im solidnie dopiecze, starają się dla pociechy wesprzeć cudzym ciałem. Przynosi im to psychiczna ulgę.<br />
<blockquote class="tr_bq">
<span style="font-size: x-small;">s. 13.</span></blockquote>
W życiu często osiągają powodzenie ci, którzy sztucznymi zabiegami potrafili wyrobić sobie nazwisko. Wygrywają głupotę i lenistwo innych, fakt, że nie chce im się szukać szczerych wartości, ale łapią, co rzuca się w oczy i samo lezie w ręce.<br />
<blockquote class="tr_bq">
<span style="font-size: x-small;">s. 14.</span></blockquote>
Gdy nieświadomość zderzy się z rozbudzona nagle namiętnością, wynikają z tego okropne rzeczy.<br />
<blockquote class="tr_bq">
<span style="font-size: x-small;">s. 20.</span></blockquote>
Wyobrażamy sobie, że istnieje ktoś, kto jest zdolny zaspokoić nasze tęsknoty. Ktoś, kogo wcześniej czy później spotkamy. Wyobrażamy sobie wiele rzeczy, które nigdy się nie spełniają.<br />
<blockquote class="tr_bq">
<span style="font-size: x-small;">s. 22.</span></blockquote>
Człowiek rości sobie pretensje, aby zdarzenia sprzyjały jego intencjom. Lekceważy prawdę, którą propaguje rzeczywistość. Jest głuchy na jej oczywiste argumenty, jeżeli nie głosi ona tego, co odpowiada jego interesom i nie pochlebia jego satysfakcji. Zadaje sobie wiele trudu i wysiłku, ażeby nadawać faktom fałszywe pozory. Pomaga mu w tym gorliwie krótka pamięć, jego najwierniejszy przyjaciel.<br />
<blockquote class="tr_bq">
<span style="font-size: x-small;">s. 26-27.</span></blockquote>
Dwie istoty, które zbliżyła miłość, nie mogą stać się przez to identyczne. Identyczność dwu istnień jest szalonym wymysłem kobiet zajmujących się literaturą. Ofiarowując wszystko i wszystko wyznając, rości się pretensje do tożsamości, a przekreśla prawo do odmiennego reagowania na te same stany uczuciowe.<br />
<blockquote class="tr_bq">
<span style="font-size: x-small;">s. 27.</span></blockquote>
Kiedy przeżywa się jakąś miłość, eliminuje ona miłości przeszłe i przyszłe.<br />
<blockquote class="tr_bq">
<span style="font-size: x-small;">s. 28.</span></blockquote>
Człowiek udaje przed sobą, że jest kimś innym. Albo weselszy, albo smutniejszy niż naprawdę. W każdym razie inny, i to pozwala wytchnąć od codziennych zdarzeń. Jak w podróży. Zauważyłem, że ludzie wykorzystują podróże do zgrywy. Biorą urlop od siebie samych i wobec innych podróżnych, którzy nic o nich nie wiedzą, udają, że są kimś innym. To, że tamci nic o nich nie wiedzą, jest gwarancją powodzenia tej zgrywy.<br />
<blockquote class="tr_bq">
<span style="font-size: x-small;">s. 42.</span></blockquote>
W gruncie rzeczy owe oszałamiające piękności niewiele są warte i cała wiedza o nich wyczerpuje się wraz z pierwszym spojrzeniem. Naprawdę liczy się piękność, którą poznawać musimy powoli i o której przy każdym spotkaniu dowiadujemy się czegoś nowego.<br />
<blockquote class="tr_bq">
<span style="font-size: x-small;">s. 44.</span></blockquote>
śpiący mężczyzna jest dziecinnie bezbronny. Żadne jego głupie miny nie rozczulą tak kobiety, jak gdy zobaczy go śpiącego.<br />
<blockquote class="tr_bq">
<span style="font-size: x-small;">s. 70.</span></blockquote>
Jedyna inteligencja, która jest coś warta, to ta, którą się zdobywa poznając życie i walcząc o życie.<br />
<blockquote class="tr_bq">
<span style="font-size: x-small;">s. 77.</span></blockquote>
Kiedy zaczyna się walka, to zaczynają też rządzić prawa walki, i cokolwiek by człowiek myślał sobie na co dzień, podporządkowuje się już tylko prawom.<br />
<blockquote class="tr_bq">
<span style="font-size: x-small;">s. 84.</span></blockquote>
To straszne, że schematy życia składają się w poważnej części z elementów nie tylko nieciekawych, ale również do niczego nieprzydatnych.<br />
<blockquote class="tr_bq">
<span style="font-size: x-small;">s. 88.</span></blockquote>
Od czasu jak wynaleziono kino i jak zaczęło się ono rozwijać, ludzie stracili resztki swobody i naturalności. Każdy coś odgrywa i każdy stara się sceny ze swojego życia udramatyzować na podobieństwo filmowego dramatu, który szczególnie sobie upodobał.<br />
<blockquote class="tr_bq">
<span style="font-size: x-small;">s. 94.</span></blockquote>
Czasem wygłupić się przed samym sobą jest nieprzyjemniej niż wygłupić się publicznie.<br />
<blockquote class="tr_bq">
<span style="font-size: x-small;">s. 97.</span></blockquote>
Życie jest jakąś cholerną olimpiadą. Toczy się w nim walkę w różnych konkurencjach ale wszędzie trzeba się trzymać jakichś swoich zasad. Zdobywać się wbrew wszystkiemu, a czasem nawet pozornie wbrew sensowi, na piekielny wysiłek. Po to, żeby zwyciężyć. Nieraz człowiek zastanawia się, po co mu właściwie to zwycięstwo. Po co wyrzekać się dla niego tylu rzeczy? Ale jakkolwiek dochodziłby do wniosku, że się to nie opłaca i nie ma sensu, przy każdej następnej okazji rzuca się znowu do walki. Nie oglądając się na nic, dąży do zwycięstwa. Chyba że jest ostatnim, beznadziejnym palantem.<br />
<blockquote class="tr_bq">
<span style="font-size: x-small;">s. 103.</span></blockquote>
Ludzie spragnieni miłości czystej i wzniosłej nie potrafią niestety szukać jej tam, gdzie trzeba, kusi ich duszny, dwuznaczny buduar. Kończy się tym, że do tego, co uważali za najczystsze i najwznioślejsze, nabierają obrzydzenia. Potem ze złości zaczynają robić różne świństwa.<br />
<blockquote class="tr_bq">
<span style="font-size: x-small;">s. 110.</span></blockquote>
Człowiek uratowany z katastrofy lotniczej jest żywy. I to się liczy, a nie to, że mógł ewentualnie przy układzie innych, mniej szczęśliwych okoliczności stać się martwym.<br />
<blockquote class="tr_bq">
<span style="font-size: x-small;">s. 118.</span></blockquote>
Ludzie już się tak między sobą umówili, że pewne sprawy będzie się załatwiać milczkiem i chyłkiem, a póki jest to milczkiem i chyłkiem, należy uznać, iż nie stało się nikomu nic złego.<br />
<blockquote class="tr_bq">
<span style="font-size: x-small;">s. 119.</span></blockquote>
Większość kobiet chce, żeby je zdobywać, i wyrabia w związku z tym różne idiotyzmy, doprowadzając często mężczyzn do irytacji i zniechęcenia. Lubią to tylko profesjonalni kolekcjonerzy, nałogowi szulerzy miłości, którzy stawiają sobie za punkt honoru doprowadzić niefortunne kokietki od manifestacyjnej obojętności do skrytego natręctwa. Ale normalni mężczyźni nie mają czasu ani głowy na takie rzeczy.<br />
<blockquote class="tr_bq">
<span style="font-size: x-small;">s. 121-122.</span></blockquote>
Człowiek miewa czasem takie stanowcze postanowienia. Czuje w sobie napływ energii, złość przeciw wszystkiemu, co mu przeszkadza żyć, wolę, by to wszystko usunąć ze swej drogi. Taki stan wewnętrznego wysiłku trwa na ogół krótko.<br />
<blockquote class="tr_bq">
<span style="font-size: x-small;">s. 124.</span></blockquote>
Rzeczy nagłe i niespodziewane, choćby reprezentowały najpozytywniejsze elementy, działają na ogół destrukcyjnie. Ludzie przyzwyczajają się do tego, jak jest, i zmiany na lepsze wprowadzają ich w takie samo zakłopotanie, jak zmiany na gorsze.<br />
<blockquote class="tr_bq">
<span style="font-size: x-small;">s. 125.</span></blockquote>
Instynkt tłumaczenia wszelkich zjawisk na swoją korzyść jest chyba jednym z najsilniejszych instynktów tkwiących w człowieku. Co najmniej tak silny, jak instynkt macierzyński. Cokolwiek mówiłyby fakty, a dyktował rozsądek, człowiek zawsze ulegnie wreszcie na dłużej lub krócej zdradliwym podszeptom tego instynktu.<br />
<blockquote class="tr_bq">
<span style="font-size: x-small;">s. 132.</span></blockquote>
Życie składa się z odprężeń, ale i z napięć. Jedno następuje po drugim w sposób nieuchronny. Nie mogą istnieć tylko same odprężenia. Chociaż obawiam się, że natomiast same napięcia istnieć mogłyby i życie niektórych pechowców składa się właśnie z samych napięć. Myślę jednak, że jest w tym dużo ich własnej winy. Zauważyłem, że pechowcy są zawsze straszliwymi egocentrykami. (…) Oni są tak przeraźliwie zaabsorbowani swoim losem i tak podejrzliwie usposobieni do wszystkiego, co on przynosi i proponuje, że przez to właśnie wywołują ów ostry stan stałego napięcia.<br />
<blockquote class="tr_bq">
<span style="font-size: x-small;">s. 139-140.</span></blockquote>
Kiedy się człowiek podda, nie może dla niego wyniknąć z tego nic dobrego. Trzeba być konsekwentnym. Nawet wtedy, gdy wydaje się to tylko bezmyślnym uporem. Potęga konsekwencji sięga daleko i nie jest łatwa do odczytania.<br />
<blockquote class="tr_bq">
<span style="font-size: x-small;">s. 141.</span></blockquote>
Pogarda jest właściwa ludziom słabym i nikczemnym, którzy usiłują odwrócić uwagę od drobnych świństw, przy pomocy których przedzierają się przez życie.<br />
<blockquote class="tr_bq">
<span style="font-size: x-small;">s. 145.</span></blockquote>
Sam fakt składania przysięgi sugeruje, że coś jest nie w porządku i że gdzieś czają się jakieś świństwa i gmatwaniny. Należałoby to raczej dyskretnie przemilczeć, a nie uroczyście o tym przypominać.<br />
<blockquote class="tr_bq">
<span style="font-size: x-small;">s. 148.</span></blockquote>
Prawość może mieć sens tylko wtedy, gdy stanowi własność zbiorową. Kiedy chce ją sobie przywłaszczyć ktoś samotnie, czyni z niego ofiarę. Mało, że godną pożałowania, ale jeszcze i śmieszną.<br />
<blockquote class="tr_bq">
<span style="font-size: x-small;">s. 234.</span></blockquote>
<span style="font-size: x-small;">wyd. PIW, Warszawa 1968.</span><br />
</div>Tommy Jantarekhttp://www.blogger.com/profile/00159644560285056918noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-154588500049158384.post-33550022428276095152020-03-09T18:56:00.000+01:002020-03-09T18:56:04.096+01:00John Irving "Jednoroczna wdowa"<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
Jeżeli nagość, a raczej poczucie nagości, jest tym, co powinien przekazywać akt, to nie istnieje nagość, mogąca równać się nagości człowieka, który pierwszy raz w życiu rozbiera się przed kimś obcym.<br />
<blockquote class="tr_bq">
<span style="font-size: x-small;">s. 37.</span></blockquote>
Układy, jakie zawierają małżonkowie, aby zachować kurtuazję we wzajemnych stosunkach w drodze do rozwodu, bywają często wyjątkowo zawiłe, kiedy oboje za cel nadrzędny uznają ochronę dziecka.<br />
<blockquote class="tr_bq">
<span style="font-size: x-small;">s. 67.</span></blockquote>
Niewiele jest na świecie zjawisk pozornie tak nieskażonych przez rzeczywistość, jak uśpione dziecko.<br />There are few things as seemingly untouched by the real world as a child asleep.<br />
<blockquote class="tr_bq">
<span style="font-size: x-small;">s. 184.</span></blockquote>
Życie jest łatwiejsze, kiedy robimy to, czego chcą od nas inni.<br />
<blockquote class="tr_bq">
<span style="font-size: x-small;">s. 423.</span></blockquote>
Strach, by nie stchórzyć, to najbardziej niefortunny motyw wszelkiego działania.<br />
<blockquote class="tr_bq">
<span style="font-size: x-small;">s. 425.</span></blockquote>
Problemem pisarza często bywa to, że nawet kiedy próbuje przestać myśleć o rozpoczętej powieści, jego wyobraźnia mimo wszystko pracuje - nie sposób jej wyłączyć.<br />
<blockquote class="tr_bq">
<span style="font-size: x-small;">s. 443.</span></blockquote>
Jak nierówno rozkłada się powodzenie i niepowodzenie, jeśli nie od razu, przy ludzkich narodzinach, to później, wskutek okoliczności pozostających poza naszą kontrolą, w pozornie bezładnym biegu kolidujących ze sobą zdarzeń - jesteśmy zależni od ludzi, ktorych spotykamy, i od tego, czy i kiedy ci ważni dla nas ludzie napotykają innych na swej drodze.<br />
<blockquote class="tr_bq">
<span style="font-size: x-small;">s. 591.</span></blockquote>
Żadna odmiana nietolerancji w Ameryce nie da się porównać do dziwnie charakterystycznej dla Amerykanów nietolerancji wobec ludzi, którym nie udało się odnieść sukcesu w życiu.<br />
<blockquote class="tr_bq">
<span style="font-size: x-small;">s. 593.</span></blockquote>
Zgryzota po utracie dzieci nie ginie nigdy - jest to zgryzota, która ustępuje tylko trochę, i to dopiero po bardzo długim czasie.<br />The grief over lost children never dies; it is a grief that relents only a little. And then only a long while.<br />
<blockquote class="tr_bq">
<span style="font-size: x-small;">s. 610.</span></blockquote>
<span style="font-size: x-small;">wyd. Prószyński i S-ka, Warszawa 1998, tł. Maciej Świerkocki.</span><br />
</div>Tommy Jantarekhttp://www.blogger.com/profile/00159644560285056918noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-154588500049158384.post-89296025423740676822020-01-23T19:46:00.001+01:002020-01-23T19:46:43.731+01:00John Irving "Regulamin tłoczni win"<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
"Jeżeli grzechem jest wywyższać się nad innych to wywyższać się ze względów moralnych jest grzechem najcięższym."<br />
<blockquote class="tr_bq">
<span style="font-size: x-small;">s. 70.</span></blockquote>
"Możliwe, że szczególnie łatwo jest oszukiwać tych, którzy nas kochają, oni bowiem najdłużej nie chcą uwierzyć, że są przez nas oszukiwani. Jeśli natomiast człowiek nikogo nie kocha i przez nikogo nie czuje się kochany, wówczas nikt nie jest w stanie zadać mu bólu przez obnażenie kłamstwa."<br />
<blockquote class="tr_bq">
<span style="font-size: x-small;">s. 123.</span></blockquote>
"Gdy człowiek ma lat kilkanaście, oszukuje sam siebie: zdaje mu się, że potrafi oszukać cały świat."<br />
<blockquote class="tr_bq">
<span style="font-size: x-small;">s. 123.</span></blockquote>
"Wolno ci pewnych rzeczy nie pochwalać. Ale nie wolno ci być ignorantem, odwracać wzroku od tego, co niemiłe..."<br />
<blockquote class="tr_bq">
<span style="font-size: x-small;">s. 236.</span></blockquote>
"Szansa przetrwania to nie tak mało. Wszyscy mamy najwyżej szansę przetrwania; czy to w powietrzu, czy pod wodą, czy tutaj. Tak jest z każdym, od chwili gdy przychodzimy na świat."<br />
<blockquote class="tr_bq">
<span style="font-size: x-small;">s. 446.</span></blockquote>
"Najtrudniej pogodzić się z tym, że z upływem czasu ludzie, którzy tak wiele dla nas kiedyś znaczyli, wyłaniają się z mroków zapomnienia ujęci w cudzysłów."<br />
<blockquote class="tr_bq">
<span style="font-size: x-small;">s. 550.</span></blockquote>
"Mężczyzna po czterdziestce powinien wiedzieć, gdzie jest jego miejsce."<br />
<blockquote class="tr_bq">
<span style="font-size: x-small;">s. 615.</span></blockquote>
"Najwięcej amatorskich błędów popełniają ci lekarze, którym się wydaje, że zjedli wszystkie rozumy. Dobry lekarz musi mieć wątpliwości; musi stale brać pod uwagę, że czegoś nie wie i może spowodować śmierć pacjenta."<br />
<blockquote class="tr_bq">
<span style="font-size: x-small;">s. 657.</span></blockquote>
"Szczęście nie jest najważniejsze; o wiele ważniejszą rzeczą jest być użytecznym niż szczęśliwym.."<br />
<blockquote class="tr_bq">
<span style="font-size: x-small;">s. 675.</span></blockquote>
"Ukochanej osoby do niczego nie wolno zmuszać. Naturalne dla każdego z nas jest pragnienie, żeby kochany człowiek chciał tego, czego my chcemy; tak jak naturalne jest przekonanie, że wiemy, co jest dla niego dobre – ale trzeba hamować te naturalne odruchy, trzeba pozwolić ukochanej osobie żyć własnym życiem. Nie mamy większych praw wobec ludzi, których kochamy, niż wobec obcych."<br />
<blockquote class="tr_bq">
<span style="font-size: x-small;">s. 683.</span></blockquote>
"Nie jesteśmy w stanie ochronić innych, kolego. Możemy ich najwyżej kochać."<br />
<blockquote class="tr_bq">
<span style="font-size: x-small;">s. 684.</span></blockquote>
<span style="font-size: x-small;">wyd. Prószyński i S-ka, Warszawa 2002, tł. Jolanta Kozak.</span><br />
</div>Tommy Jantarekhttp://www.blogger.com/profile/00159644560285056918noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-154588500049158384.post-16520315827837245142019-12-18T10:12:00.001+01:002019-12-18T10:12:48.961+01:00Anegdoty losu. Antologia nowel i opowiadań duńskich<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
Religia wywołuje obłęd, a obłęd zwraca się przeciwko niej i ją niweczy.<br />
<blockquote class="tr_bq">
<span style="font-size: x-small;">Martin Andersen Nexø "Dwaj bracia", tł. Stefan H. Kaszyński.</span></blockquote>
Drobne posunięcia i przemyślenia sprawiają, że niemożliwe staje się to, co kiedyś było jedyne i właściwe.<br />
<blockquote class="tr_bq">
<span style="font-size: x-small;">s. 230, Tove Ditlevsen tł. A. Skrentni</span></blockquote>
Są sprawy, którym nie można się tylko przyglądać i jednocześnie pozostać tym, kim się jest.<br />
<blockquote class="tr_bq">
<span style="font-size: x-small;">s. 287, Ivan Malinovski „Swiatło” tł. Maria Bero.</span></blockquote>
Jestem w mniejszości, a mniejszość musi mówić do rzeczy. Większość nie musi się tłumaczyć, wystarczającym wytłumaczeniem jest to, że się stanowi większość.<br />
<blockquote class="tr_bq">
<span style="font-size: x-small;">s. 329, Benny Andersen „Spodnie”, tł. Franciszek Lund-Jaszuński.</span></blockquote>
Zwierzęta zadawały człowiekowi ból, ponieważ nie były ludźmi. Teraz ludzie przysparzają sobie cierpień, ponieważ nie są zwierzętami. Różnica polega bowiem na tym, iż zwierzę może coś boleć, zaś człowiekowi mogą sprawić ból inni – albo on sam sobie.<br />
<blockquote class="tr_bq">
<span style="font-size: x-small;">s. 341, Villy Sørensen „Ptak w postaci dziewczyny” tł. M. Krysztofiak.</span></blockquote>
<span style="font-size: x-small;">Wyd. Poznańskie, Poznań 1976.</span><br />
</div>Tommy Jantarekhttp://www.blogger.com/profile/00159644560285056918noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-154588500049158384.post-55760761075805502272019-12-02T13:41:00.000+01:002019-12-02T13:41:53.106+01:00Robert Musil "Trzy kobiety"<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
Trzeba wyzbyć się złudzeń, jakoby natura była naturalna; jest ona jak ziemia, szorstka, jadowita i nieludzka we wszystkim, czego człowiek nie narzuci jej przemocą.<br />
<blockquote class="tr_bq">
<span style="font-size: x-small;">s. 27, tł. Teresa Jętkiewicz.</span></blockquote>
Niech sobie ludzie gadają, niech woda w strumieniu płynie.<br />
<blockquote class="tr_bq">
<span style="font-size: x-small;">s. 34, tł. Teresa Jętkiewicz.</span></blockquote>
Wszelkie wydarzenia nie są niczym innym jak omyłkami w czasie i przestrzeni, człowiek bywa umiejscowiony albo zapomniany na nie swoim miejscu i jest tak bezsilny jak rzecz, której nikt nie podnosi.<br />
<blockquote class="tr_bq">
<span style="font-size: x-small;">s. 90, tł. Edyta Sicińska.</span></blockquote>
Czy jednak coś, co ani samo mówić nie umie, ani nie zostaje wyrażone, co w ludzkości niemo znika, drobna kreska wyryta na tablicach jej dziejów, czy taki czyn, taki człowiek, taki samotnie spadający płatek śniegu w pełni lata jest rzeczywistością czy urojeniem, dobry, bezwartościowy czy zły?<br />
<blockquote class="tr_bq">
<span style="font-size: x-small;">s. 93-94, tł. Edyta Sicińska.</span></blockquote>
Zacznij komuś nie ufać, a najdobitniejsze objawy wierności będą wręcz objawami zdrady, ufaj mu, a namacalne dowody zdrady staną się objawami wierności zapoznanej, płaczącej niczym dziecko wyrzucone przez dorosłych za drzwi.<br />
<blockquote class="tr_bq">
<span style="font-size: x-small;">s. 121, tł. Edyta Sicińska.</span></blockquote>
Jeśli nie ogląda się świata oczami świata i nie ogarnęło go już wzrokiem, rozpada się on na bezsensowne szczegóły, które żyją w tak smutnym rozproszeniu, jak gwiazdy w nocy.<br />
<blockquote class="tr_bq">
<span style="font-size: x-small;">s. 124, tł. Edyta Sicińska.</span></blockquote>
Wola, wiedza i czucie splecione są ze sobą niby kłębek; ale spostrzega się to dopiero wtedy, gdy zgubi się koniec nitki; ale może da się inaczej niż po nitce prawdy przejść przez świat?<br />
<blockquote class="tr_bq">
<span style="font-size: x-small;">s. 124, tł. Edyta Sicińska.</span></blockquote>
<span style="font-size: x-small;">wyd. Czytelnik, Warszawa 1978.</span><br />
</div>Tommy Jantarekhttp://www.blogger.com/profile/00159644560285056918noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-154588500049158384.post-57552395980483630052019-11-19T11:17:00.001+01:002019-11-19T11:17:24.567+01:00John Irving "Syn cyrku", "Hotel New Hampshire"<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
<h3 style="text-align: left;">
Syn cyrku</h3>
<div>
<br /></div>
Mężczyźni nienawidzą poczucia zdominowania; kiedy rzeczywistość wymyka się im spod kontroli i zaczynają czuć się gdzieś obco, stają się dużymi dziećmi.<br />
<blockquote class="tr_bq">
<span style="font-size: x-small;">s. 664.</span></blockquote>
Kiedy jesteś na ulicy, śmiertelnie chory, trzymają się od ciebie z daleka. A kiedy nikt się do człowieka nie zbliża, wtedy staje się uodporniony.<br />
<blockquote class="tr_bq">
<span style="font-size: x-small;">s. 673.</span></blockquote>
Człowiek, który koło czterdziestki wciąż usiłuje się "odnaleźć", nie jest zbyt godny zaufania.<br />
<blockquote class="tr_bq">
<span style="font-size: x-small;">s. 678.</span></blockquote>
Nie trzeba być katolickim księdzem, żeby być dobrym chrześcijaninem, jak to mówią chrześcijanie.<br />
<blockquote class="tr_bq">
<span style="font-size: x-small;">s. 687.</span></blockquote>
Uniwersalny kodeks defekacji stanowi: jeśli jacyś ludzie gdzieś nasrają, inni również zaczną srać w tym miejscu.<br />
A universal code of defecation applies: if some people are shitting somewhere, other will shit there, too.<br />
<blockquote class="tr_bq">
<span style="font-size: x-small;">s. 130.</span></blockquote>
<span style="font-size: x-small;">Wyd. Literackie Muza SA, Warszawa 1996, tł. Zbigniew Batko.</span><br />
<span style="font-size: x-small;"><br /></span>
<h3 style="text-align: left;">
Hotel New Hampshire</h3>
<span style="font-size: x-small;"><br /></span>
<span style="font-size: x-small;"><br /></span>
Korzystaj z każdej okazji, jaka ci się trafia na tym świecie, choćby miało ich być chwilami za wiele, bo pewnego dnia okazje się kończą.<br />
<blockquote class="tr_bq">
<span style="font-size: x-small;">s. 46-47.</span></blockquote>
Jeżeli usiłujesz sobie wmówić, że nie sposób cię zapomnieć, zawsze znajdzie się ktoś, kto nie będzie pamiętał, że już cię gdzieś spotkał.<br />
<blockquote class="tr_bq">
<span style="font-size: x-small;">s. 208.</span></blockquote>
To, jak urządzony jest świat, wcale jeszcze nie usprawiedliwia totalnego krytycyzmu ani młodzieńczego czarnowidztwa.<br />
<blockquote class="tr_bq">
<span style="font-size: x-small;">s. 209.</span></blockquote>
Nieszczęśliwe zakończenie wcale nie musi odbierać życiu bogactwa i energii.<br />
<blockquote class="tr_bq">
<span style="font-size: x-small;">s. 209.</span></blockquote>
Wśród najbliższych nawet przesadę odbiera się jako coś całkiem zrozumiałego, jako przesadę doskonale wyważoną.<br />
<blockquote class="tr_bq">
<span style="font-size: x-small;">s. 214.</span></blockquote>
Miejsca, które porzucamy w dzieciństwie, potem najczęściej powszednieją, a nie odwrotnie.<br />
<blockquote class="tr_bq">
<span style="font-size: x-small;">s. 282.</span></blockquote>
Ludzie tacy już są. Muszą uogólniać swoje najgorsze przeżycia. Jakoś się tym widać podpierają. (…) Ponieważ spotkało ich coś, co odczuli jako odczłowieczenie, chodzą po świecie, odmawiając innym ludziom prawa do odmiennego człowieczeństwa, a przecież w rozmaitości wyraża się tyle samo prawdy o człowieku, ile w jednakowości.<br />
<blockquote class="tr_bq">
<span style="font-size: x-small;">s. 296.</span></blockquote>
Na tym świecie rzeczy, które z początku wydają się groźne, mogą tak spowszednieć, że w końcu zaczynają nam dodawać otuchy. Z kolei to, co dodaje otuchy i uspokaja, może nabrać złowrogich cech.<br />
<blockquote class="tr_bq">
<span style="font-size: x-small;">s. 340-341.</span></blockquote>
Fanatycy zawsze znajdą sobie publiczność, jedyne, na co być może mamy wpływ, to liczba ich słuchaczy.<br />
<blockquote class="tr_bq">
<span style="font-size: x-small;">s. 384.</span></blockquote>
Tak naprawdę to nic nie umiera. (…) Obrazy, na które patrzymy, też nie są martwe. Bohaterowie książek nie umierają, kiedy przerywamy lekturę.<br />
<blockquote class="tr_bq">
<span style="font-size: x-small;">s. 387.</span></blockquote>
Tam, gdzie miłość i smutek zawsze wypływają na wierzch, istnieje wiele epilogów i czasem wloką się one w nieskończoność.<br />
<blockquote class="tr_bq">
<span style="font-size: x-small;">s. 491.</span></blockquote>
Dla pewnych kręgów uniwersyteckich wyraźna niezdolność do jasnego wysławiania się jest dowodem, że temu, co w oczach każdego durnia jest oczywistym grzechem, sztuka może nadać pozory cnoty.<br />
<blockquote class="tr_bq">
<span style="font-size: x-small;">s. 508.</span></blockquote>
Mijajcie zdrowi otwarte okna, moi drodzy. To w życiu najważniejsze.<br />
Keep passing the open windows, my dear. That's the important thing.<br />
<blockquote class="tr_bq">
<span style="font-size: x-small;">s. 534.</span></blockquote>
Wciąż więc marzymy. Wciąż zatem zmyślamy własne życie. Do roli matki wybieramy świętą, a z ojca robimy bohatera; czyjś starszy brat i starsza siostra też stają się dla nas bohaterami. Zmyślamy to, co kochamy, i to, czego się boimy. (…) Marzenia wymykają się nam z rąk, prawie tak żywe, jak tylko potrafimy je sobie wyroić.<br />
<blockquote class="tr_bq">
<span style="font-size: x-small;">s. 543.</span></blockquote>
<span style="font-size: x-small;">wyd. Prószyński i S-ka, Warszawa 2003, tł. Michał Kłobukowski.</span></div>Tommy Jantarekhttp://www.blogger.com/profile/00159644560285056918noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-154588500049158384.post-2618815399424041862019-11-13T11:13:00.000+01:002019-11-19T09:42:15.153+01:00Stephen King "Zielona Mila"<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
"Niewyparzony język przysparza człowiekowi więcej kłopotów, niż kiedykolwiek przysporzył mu kutas."<br />
<blockquote class="tr_bq">
<span style="font-size: x-small;">s. 33.</span></blockquote>
"Sikanie na dworze należy do tych radości wiejskiego życia, o których nigdy nie pisali poeci."<br />
<blockquote class="tr_bq">
<span style="font-size: x-small;">s. 48.</span></blockquote>
"Ziemia kręci się i nie sposób na to poradzić. Można kręcić się razem z nią albo zatrzymać się w miejscu, żeby zaprotestować i polecieć na łeb, na szyję."<br />
<blockquote class="tr_bq">
<span style="font-size: x-small;">s. 89.</span></blockquote>
"Nie ma na świecie rowu, który pamiętałby płynącą w nim wodę, kiedy już przestaje padać deszcz."<br />”There isn't a culvert in the world that remembers the water that flowed through it once the rain has stopped.”<br />
<blockquote class="tr_bq">
<span style="font-size: x-small;">s. 157.</span></blockquote>
"Miłość pośród ruin. Niektórym z was wyda się to może śmieszne, innym groteskowe, ale powiem wam jedno, przyjaciele: nawet dziwna miłość jest lepsza od braku miłości."<br />”Love among the ruins. It probably sounds funny to some of you and grotesque to the rest of you, but I'll tell you something, my friend: weird love's better than no love at all.”<br />
<blockquote class="tr_bq">
<span style="font-size: x-small;">s. 268.</span></blockquote>
"Ludzka ręka przypomina na pół tylko oswojone zwierzę; na ogół jest spokojna, ale czasami wyrywa się i gryzie pierwszą rzecz, jaką napotka po drodze."<br />
<blockquote class="tr_bq">
<span style="font-size: x-small;">s. 341.</span></blockquote>
"Jestem strasznie zmęczony bólem, który słyszę i czuję… Zmęczony tym, że ciągle wędruję, samotny jak drozd na deszczu. Nie mając nigdy żadnego kumpla, z którym mógłbym wędrować i który powiedziałby mi, skąd, dokąd i po co idziemy. Jestem zmęczony tym, że ludzie są dla siebie niedobrzy."<br />
<blockquote class="tr_bq">
<span style="font-size: x-small;">s. 379.</span></blockquote>
<span style="font-size: x-small;">wyd. świat Książki, Warszawa 2000, tł. Andrzej Szulc.</span><br />
</div>Tommy Jantarekhttp://www.blogger.com/profile/00159644560285056918noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-154588500049158384.post-69954724247735449922019-09-30T14:43:00.000+02:002019-11-19T17:29:30.921+01:00My soul tree<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
<blockquote class="tr_bq">
Joe's father: "The souls of the trees that we see in the winter."<br />
Joe: "I think they look like human souls."<br />
Joe's father: "You're right. They do look like human souls. Twisted souls, regular souls, crazy souls. (...) I found my tree, my soul tree." (...)<br />
Joe: "My father found his soul tree, but I've... I've never found mine. "You will know it when you see it," that's what he said." (<i> Lars von Trier "Nymphomaniac"</i>)</blockquote>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjzCfJqTSi8dLDZDVO2kXJi0pK_4t02Y9CJPTNRggf7JqkqkLbdfbMXGG4qunxmXgkHHIlnaJngHPf0yVcCAnPukkFj3wzXjaCJEkcOXOWYpFpnbsVnn1fL50G6f25XaLORK_yS41hhu0Gp/s1600/20190911_161206.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="900" height="200" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjzCfJqTSi8dLDZDVO2kXJi0pK_4t02Y9CJPTNRggf7JqkqkLbdfbMXGG4qunxmXgkHHIlnaJngHPf0yVcCAnPukkFj3wzXjaCJEkcOXOWYpFpnbsVnn1fL50G6f25XaLORK_yS41hhu0Gp/s200/20190911_161206.jpg" width="112" /></a></div>
Lubię dęby. Gdy napotykam młode, dębowe drzewko, zawsze zastanawiam się, czy da radę przetrwać. Nim osiągnie pierśnicę 100-120 cm i stanie się ustawowo chronionym pomnikiem przyrody, musi minąć jeszcze około 300 lat. 3 wieki narażone na kaprysy przyrody, silne wiatry wyrywające uparcie korzenie z ziemi, pasożyty, wystawione na pioruny, ogień, piły i siekiery, wreszcie na sadystyczną, bezdenną głupotę ludzką. Być może w 2320 roku doczeka się metalowego ogrodzenia, zaszczytnej tabliczki "pomnik przyrody", może nadadzą mu imię, dorobią patetyczną legendę, być może będzie celem turystycznych pielgrzymek i tłem autobiograficznych autoportretów z cyklu "gdzietojakurwaniebyłem". Być może wtedy będą wulgaryzmami inne słowa. On przekona się o tym za 109500 dni.<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjk2zslx1vJV2OHAl3eVHOZKxjQeUtLLkg0Plr3Ua2aAET5u_gmu1-YCTeo4iWJJFsncypOCKkdGup-k7dS9I3bRIVe5qQhngZjyT4Sbu7VDv0o_Ri1hYkBs0cPQYqGag6sQBgElvO1knJP/s1600/20190911_161243.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="900" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjk2zslx1vJV2OHAl3eVHOZKxjQeUtLLkg0Plr3Ua2aAET5u_gmu1-YCTeo4iWJJFsncypOCKkdGup-k7dS9I3bRIVe5qQhngZjyT4Sbu7VDv0o_Ri1hYkBs0cPQYqGag6sQBgElvO1knJP/s320/20190911_161243.jpg" width="179" /></a></div>
Lubię dęby, ale hipnotyzująco działają na mnie sosny, zatrzymując w marszu, przerywając tok myśli, powodując mimowolne, chwilowe wstrzymanie oddechu. Nie te leśne, strzeliste, ustawione w wojskowym rządku sosny, lecz dzikie, osamotnione, trwające od dziesiątek lat w tym losowo zaposianym miejscu. Powykrzywiane na wszelkie strony silne, używicznione konary, skrzypią muzyką tysięcy sztormowych i halnych wiatrów. Korzenie szeroko rozciągnięte wbijają się i zaciskają kurczowo w niepewną i sypką glebę jak szpony duszonego ptaka, starającego się za wszelką cenę nie dać poderwaćvw powietrze. W tym momencie zapominam się i zapominam o wszystkim. Żyje jedynie mój wzrok, posłusznie dający się prowadzić doświadczonym, rytmicznym i pewnym ruchom kołyszących się konarów. Dzika, osamotniona, milcząca, doświadczona tancerka, mimo nieharmonijnych skrzywień zachwycająco naturalnie piękna.<br />
<br />
If I have a soul and I find my soul tree, it will be a pine.<br />
<br /></div>
Tommy Jantarekhttp://www.blogger.com/profile/00159644560285056918noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-154588500049158384.post-3568628672527927852018-10-09T10:52:00.001+02:002018-10-09T10:52:10.828+02:00Warłam Szałamow "Bez powrotu"<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
"Proza to natychmiastowa odpowiedź na wydarzenia zewnętrzne, natychmiastowe przyswojenie o przetworzenie widzianego, ukazane w postaci nowego sformułowania; to także codzienna potrzeba tworzenia jakiejś wciąż nowej, nie znanej jeszcze nikomu reguły. Proza oddaje materię, ale i ducha. Poezja to przede wszystkim przeznaczenie, wynik długotrwałego duchowego sprzeciwu i zarazem sposób sprzeciwu - to płomień, który zostaje wykrzesany przy zetknięciu się najtwardszych, najgłębiej ukrytych kruszców. Poezja jest także doświadczeniem - osobistym, najbardziej intymnym, jest odkrywaniem sposobu utrwalania takiego przeżycia, jest nieprzezwyciężoną potrzebą wypowiedzi, potrzebą ustalenia czegoś ważnego - być może ważnego tylko dla siebie."<br />
<blockquote class="tr_bq">
<span style="font-size: x-small;">s. 11 - 12.</span></blockquote>
"Na żadne ziemskie szczęście nie zamienię uczucia pragnienia lektury, którego nie daje się zaspokoić żadną liczbą książek, stronic, słów, tego błogiego przeczuwania jeszcze nie przeczytanej dobrej książki. Mam głębokie zrozumienie dla ludzi, którzy nawet w skrócie nie chcą wysłuchać treści przyniesionej w prezencie i jeszcze nie czytanej książki."<br />
<blockquote class="tr_bq">
<span style="font-size: x-small;">s. 84.</span></blockquote>
"Inteligencja nikomu nie jest nic winna. Sprawa ma się akurat odwrotnie. Lud, jeżeli takie pojęcie istnieje, ma niespłacony dług wobec swojej inteligencji."<br />
<blockquote class="tr_bq">
<span style="font-size: x-small;">s. 146.</span></blockquote>
"Modlitwa jest zajęciem teoretycznym. Jest pewnym psychicznym stanem, ale nie znieruchomieniem w rodzaju pozy jogina."<br />
<blockquote class="tr_bq">
<span style="font-size: x-small;">s. 150.</span></blockquote>
"Wiersze - to bardzo delikatny mechanizm, osobliwy sposób poznawania życia, nawet nie poznawania, lecz odbioru, odczuwania."<br />
<blockquote class="tr_bq">
<span style="font-size: x-small;">s. 181.</span></blockquote>
"...podjąłem mocną decyzję - na całe życie! - postępować tylko w zgodzie z własnym sumieniem. Żadnych innych ocen. Czy źle, czy dobrze przeżyję swoje życie, nie będę nikogo słuchał, ani "wielkich" ludzi, ani "maluczkich". Moje błędy będą moimi błędami, a moje zwycięstwa - mymi własnymi zwycięstwami."<br />
<blockquote class="tr_bq">
<span style="font-size: x-small;">s. 224.</span></blockquote>
"Znienawidziłem hipokrytów. Zrozumiałem, że prawo wydawania rozkazów przysługuje temu, kto sam, własnymi rękami, potrafi wykonać to, do czego zmusza innego."<br />
<blockquote class="tr_bq">
<span style="font-size: x-small;">s. 224.</span></blockquote>
"Uczciwość, elementarna uczciwość - to wielka wartość. Największa wada - to tchórzostwo."<br />
<blockquote class="tr_bq">
<span style="font-size: x-small;">s. 224.</span></blockquote>
"Strach - to hańbiąca, demoralizująca rzecz, poniżająca człowieka."<br />
<blockquote class="tr_bq">
<span style="font-size: x-small;">s. 249.</span></blockquote>
"Poznawanie człowieka nie odbywa się na drodze wypytywania, ankiety. Ogólne wrażenie nie jest rezultatem wcześniejszych spostrzeżeń i zapamiętanych w porę faktów. Dlatego pisarz nie potrzebuje notować, zapamiętywać, obserwować, wystarcza mu być obok - widzieć, słyszeć i rozumieć."<br />
<blockquote class="tr_bq">
<span style="font-size: x-small;">s. 262.</span></blockquote>
"Dobrze rozumiałem, że życie - to sprawa poważna, ale bać się go nie należy."<br />
<blockquote class="tr_bq">
<span style="font-size: x-small;">s. 330.</span></blockquote>
"Praca w gazecie, w prasie i praca pisarza - to dwie różne rzeczy. To nie tylko sprawa różnicy poziomów, to dwa różne światy i nie ma nic bardziej szkodliwego dla pisarza, bardziej przeciwstawnego jego postawie niż praca w gazecie, w prasie. Gazetowa szkoła nie tylko nie jest potrzebna pisarzowi - ona mu szkodzi. (...) Pisarz - to sędzia czasu. Dziennikarz, publicysta - to tylko pomagier polityka."<br />
<blockquote class="tr_bq">
<span style="font-size: x-small;">s. 330 - 331.</span></blockquote>
"Rada może być dobra, ale na pewno jest zła przez to, że to rada cudza."<br />
<blockquote class="tr_bq">
<span style="font-size: x-small;">s. 331.</span></blockquote>
"Najpierw zrób, a potem spytaj, czy można. Tym sposobem zrzucasz z siebie niewolnictwo, przyzwyczajenie, aby we wszystkich życiowych okolicznościach szukać czyjejś decyzji, kogoś o coś pytać, oczekiwać na czyjeś wezwanie."<br />
<br />
<blockquote class="tr_bq">
<span style="font-size: x-small;">s. 333.</span></blockquote>
<span style="font-size: x-small;">wyd. Atext, wyd. Marabut, Gdańsk 1996, tł. Juliusz Baczyński.</span><br />
<blockquote class="tr_bq">
</blockquote>
<blockquote class="tr_bq">
</blockquote>
<blockquote class="tr_bq">
</blockquote>
<blockquote class="tr_bq">
</blockquote>
<blockquote class="tr_bq">
</blockquote>
<blockquote class="tr_bq">
</blockquote>
<blockquote class="tr_bq">
</blockquote>
<blockquote class="tr_bq">
</blockquote>
<blockquote class="tr_bq">
</blockquote>
<blockquote class="tr_bq">
</blockquote>
</div>
Tommy Jantarekhttp://www.blogger.com/profile/00159644560285056918noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-154588500049158384.post-71863364022372541472016-05-26T22:45:00.000+02:002016-05-26T22:49:24.624+02:00William Wharton "Werniks"<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
"Nikt nie potrafi zrozumieć, że ktoś może naprawdę chcieć spojrzeć, posłuchać, porozmawiać z drugim człowiekiem. Każdy jest samotny, wie, że chce czegoś więcej, nie wie jednak ani co to jest, ani jak to zdobyć."<br />
<blockquote class="tr_bq">
<span style="font-size: x-small;">s. 22.</span></blockquote>
"Mężczyźni mają takie głupie życie, ciągle bronią swojej bezcennej nietykalności, śmiesznego terytorium. Najczęściej obawiają się, że ktoś mógłby odkryć pustkę panującą w środku. Żyją jak gdyby w dekoracjach filmowych, które zwiedzać można w studiach filmowych wytwórni Universal, budują piękne fasady, za którymi rozpościera się pustka, istnieje jedynie front dla turystów.<br />
Ludzie w ogóle stają się coraz bardziej niewidzialni, rozmywają się w swoich historiach. Niektóre kobiety wydają się nawet przepuszczać światło..."<br />
<blockquote class="tr_bq">
<span style="font-size: x-small;">s. 22.</span></blockquote>
"Kłamstwo odbija się w kłamstwie, tworząc coś, w co gotowi jesteśmy uwierzyć. Oczywiście, jeśli jest się wierzącym."<br />
<blockquote class="tr_bq">
<span style="font-size: x-small;">s. 23.</span></blockquote>
"Jesteśmy istotami ludzkimi, zdolnymi do popełniania błędów, skaczemy w luźnych wprawdzie, ale ograniczających nas skórach, starając się uczynić nasze błędy rzeczywistymi, naszymi własnymi."<br />
<blockquote class="tr_bq">
<span style="font-size: x-small;">s. 24.</span></blockquote>
"Naśladowanie życia nie ma sensu, podobnie jak jego odtwarzanie, muszę je wynaleźć, wyobrazić sobie na nowo."<br />
<blockquote class="tr_bq">
<span style="font-size: x-small;">s. 28.</span></blockquote>
"Wielu ludzi wyciera sobie ramiona ciągłym oglądaniem się do tyłu."<br />
<blockquote class="tr_bq">
<span style="font-size: x-small;">s. 54.</span></blockquote>
"Miłość siostrzana i braterska są zastrzeżone dla prawdziwych braci i sióstr, a nawet w ich wypadku bywa rzadka."<br />
<blockquote class="tr_bq">
<span style="font-size: x-small;">s. 67.</span></blockquote>
"Myślę, że wariat, któremu podoba się jego własne szaleństwo, to największa możliwa obraza dla wszystkich zdrowych ludzi na całym świecie."<br />
<blockquote class="tr_bq">
<span style="font-size: x-small;">s. 83.</span></blockquote>
"Większość z nas wraca do klatki, niezależnie od tego, jak przyjemne wydaje się latanie."<br />
<blockquote class="tr_bq">
<span style="font-size: x-small;">s. 92.</span></blockquote>
"Nikt nie chce mieć do czynienia z prawdziwymi wariatami, ludzie boją się, że to zaraźliwe, że oni sami mogliby zwariować. Są wariatami, bo nie próbują wnieść radości do swego życia. Jeśli się nad tym poważnie zastanowić, to na tym właśnie polega prawdziwe szaleństwo."<br />
<blockquote class="tr_bq">
<span style="font-size: x-small;">s. 128.</span></blockquote>
"Jestem przekonany, że nasza percepcja czasu jest wypaczona, ponieważ stanowimy jego część, jesteśmy w nim zamknięci. Przestrzeń i czas mają wiele wspólnego, ale z przestrzenią potrafimy sobie jakoś radzić. Poruszamy się w przestrzeni, na boki, w górę i w dół; możemy dowiedzieć się o niej czegoś, doświadczyć jej. Czas jest inny.<br />
Wobec czasu jesteśmy jak drzewo wobec przestrzeni - drzewo może poznawać przestrzeń jedynie w bardzo ograniczonym wymiarze. Drzewo zajmuje pewną część przestrzeni i porusza się poprzez nią powoli, rosnąc, i to już wszystko. Podobny jest nasz stosunek do czasu. Jesteśmy umiejscowieni w pewnym jego odcinku, wykorzystujemy go, rosnąc, ale to wszystko."<br />
<blockquote class="tr_bq">
<span style="font-size: x-small;">s. 130-131.</span></blockquote>
"Upływ czasu jest dla naszego życia czymś równie koniecznym jak jedzenie czy miłość. Nawet bardziej, bo bez czasu istnieje pożywienie, ale nie ma jedzenia, miłość, ale nie seks."<br />
<blockquote class="tr_bq">
<span style="font-size: x-small;">s. 142.</span></blockquote>
"Ludzie muszą walczyć o zewnętrzne rzeczy jak status czy pieniądze, aby powstrzymać się od myślenia, od spoglądania w czarną pustkę. Każdy, kto czuje, że coś dzieje się w jego wnętrzu, powinien się tego uchwycić."<br />
<blockquote class="tr_bq">
<span style="font-size: x-small;">s. 176.</span></blockquote>
"Tak naprawdę ojcowie nie są rodzicami; społeczeństwo pozwala im jedynie udawać, że to nieprawda, przynajmniej dopóki zachowują się jak należy."<br />
<br />
<blockquote class="tr_bq">
<span style="font-size: x-small;">s. 182-183.</span></blockquote>
"Wyobraźcie sobie tyko kościoły jako ogromne schroniska da ubogich, pełne składanych łóżek, to byłoby prawdziwie religijne."<br />
<blockquote class="tr_bq">
<span style="font-size: x-small;">s. 224.</span></blockquote>
"Najpierw pozwalamy rządowi pomagać ludziom, ale już wkrótce uświadamiamy sobie, że chce on kierować całym ich życiem."<br />
<blockquote class="tr_bq">
<span style="font-size: x-small;">s. 243.</span></blockquote>
"Tajemnica państwa totalitarnego to stworzenie tak wielu przepisów i podatków, aby nikt nie był w stanie stosować się do wszystkich przepisów, zapłacić wszystkich podatków i przeżyć. Potem rząd stosuje przepisy i podatki tak, by wspierać przyjaciół i niszczyć resztę."<br />
<blockquote class="tr_bq">
<span style="font-size: x-small;">s. 245.</span></blockquote>
"Powrót do metod stosowanych w dżungli nie ma sensu. Ludzkie zwierzę przeszło ewolucję; nasze paznokcie i zęby nie są stworzone do drapania i gryzienia, nasze ramiona skróciły się, stały się bardziej elastyczne, nasze donie potrafią trzymać narzędzia, nie tylko broń. Ewolucja dotyczyła fizjologii, powinniśmy zatem zmienić się również emocjonalnie.<br />
Wszystkie bzdury o dominacji fizycznej powinny zostać zarzucone. Powinniśmy być częścią życia; żyć ze sobą, a nie przeciw sobie, iść razem naprzód, a nie wchodzić sobie w paradę czy wyprzedzać. Nie ma pośpiechu, i tak wszyscy zmierzamy w tym samym kierunku."<br />
<blockquote class="tr_bq">
<span style="font-size: x-small;">s. 248-249.</span></blockquote>
"Gwałt dokonany na ciele i duszy zawsze zostawia ślad. Jesteśmy jak gdyby zawsze czynnymi wagami, rejestrującymi dobro, jakie okazują nam inni ludzie, obok zła. To, w jakiej mierze potrafimy zaufać, ile miłości potrafimy okazać, wynika z tego, co pokazują nasze wagi."<br />
<blockquote class="tr_bq">
<span style="font-size: x-small;">s. 249.</span></blockquote>
"Na świecie, a przynajmniej na świecie, który ja znam, brakuje kobiet, skoro już o tym wspomniałem, mężczyzn też nie ma tu zbyt wielu."<br />
<blockquote class="tr_bq">
<span style="font-size: x-small;">s. 255.</span></blockquote>
"Wydaje mi się, że rozmowa jest jak szkic. Można wygadać wszystko tak, że nie ma już nic, co można by przeżyć, żadnych tajemnic, żadnego podniecenia, romantyzmu, żadnej spontaniczności."<br />
<blockquote class="tr_bq">
<span style="font-size: x-small;">s. 263.</span></blockquote>
"Liczba przedmiotów, w które można zainwestować siebie samego, psychicznie czy fizycznie, jest ograniczona."<br />
<blockquote class="tr_bq">
<span style="font-size: x-small;">s. 285.</span></blockquote>
"Najgorsze, co może przydarzyć się w dzieciństwie, to dom tak wygodny, że dziecko przyzwyczaja się do luksusu i nie potrafi już żyć inaczej. Całe życie można wtedy zmarnować na zdobywanie tego, co miało się na początku."<br />
<blockquote class="tr_bq">
<span style="font-size: x-small;">s. 304.</span></blockquote>
"Kiedy jest się dzieckiem, dorośli - a zwłaszcza troskliwi dorośli - myślą, że mają prawo kierować życiem dziecka, że zawsze wiedzą, co dla niego najlepsze. Moja słodka, najukochańsza matka powtarzała zawsze: "Tak, ale to ja jestem twoją matką", i uważała, że jest to wystarczający powód, by mogła kierować moim życiem."<br />
<blockquote class="tr_bq">
<span style="font-size: x-small;">s. 322.</span></blockquote>
"Spolegliwość, stałość, niezawodność stanowią części wartości cenionej w każdym prawie społeczeństwie - odpowiedzialności. Jeśli życie cię przeraża, każda nieprzewidywalna zmiana jest wstrząsem, a w konsekwencji złem. Nieprzewidywalna osoba jest wykluczana ze społeczeństwa, uznaje się ją za pariasa dla dobra grupy.<br />
<blockquote class="tr_bq">
<span style="font-size: x-small;">s. 326.</span></blockquote>
<span style="font-size: x-small;">wyd. Rebis, Poznań 1994.</span><br />
<blockquote class="tr_bq">
</blockquote>
<blockquote class="tr_bq">
</blockquote>
<blockquote class="tr_bq">
</blockquote>
<blockquote class="tr_bq">
</blockquote>
<blockquote class="tr_bq">
</blockquote>
<blockquote class="tr_bq">
</blockquote>
<blockquote class="tr_bq">
</blockquote>
<blockquote class="tr_bq">
</blockquote>
<blockquote class="tr_bq">
</blockquote>
<blockquote class="tr_bq">
</blockquote>
</div>
Tommy Jantarekhttp://www.blogger.com/profile/00159644560285056918noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-154588500049158384.post-43606652193213617432015-10-06T19:50:00.002+02:002015-10-06T19:50:06.741+02:00Stanisław Dygat "Dworzec w Monachium"<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
"Los to piękne słowo, za którym nie kryje się nic konkretnego. Zostało wymyślone przez ludzi dla usprawiedliwienia niedołęstwa, dla uchylenia się od moralnej odpowiedzialności za popełnioną z głupia frant podłość."<br />
<blockquote class="tr_bq">
<span style="font-size: x-small;">s. 7.</span></blockquote>
"Rzeczy mało prawdopodobne nie zdarzają się tylko wtedy, gdy odnoszą się do zdarzeń mających przynieść coś szczęśliwego i pomyślnego. Nigdy jednak nie można mieć pewności, czy mimo wszystko nie przytrafią się, jeżeli mają zdecydować o katastrofie i nieszczęściu."<br />
<blockquote class="tr_bq">
<span style="font-size: x-small;">s. 16.</span></blockquote>
"Szkaplerze i święte obrazki noszą i ludzie świętobliwi, i cyniczni łajdacy i modlą się do nich, a portrety płomiennych zbawców świata wiszą i u szlachetnych ideologów, i u bogobojnych karierowiczów."<br />
<blockquote class="tr_bq">
<span style="font-size: x-small;">s. 26 - 27.</span></blockquote>
"Wielkie narody i ich obywatele nie lubią, kiedy małe narody się mądrzą. Czują sie tym zgorszone i zaniepokojone, jak dorośli, kiedy dziecko okazuje zbyt żywe zainteresowanie sprawami seksualnymi."<br />
<blockquote class="tr_bq">
<span style="font-size: x-small;">s. 36.</span></blockquote>
"Tęsknota na twarzach dziewczyn zawsze przyciąga i niepokoi. Dlatego wiele dziewczyn stara się tym wyrazem sztucznie ozdobić twarz. Nic z tego. Te, które mają na twarzy tęsknotę, nie wiedzą o tym. Tak samo jest z talentem. O jego posiadaniu najgłębiej przekonani są ci, którzy go nie mają. Zresztą talent jest rzeczą równie złudną jak nastroje na twarzach dziewczyn."<br />
<blockquote class="tr_bq">
<span style="font-size: x-small;">s. 36.</span></blockquote>
"Mało co wydaje się równie wyzywające i obraźliwe dla tych, którzy sami są zawodowymi sługami konwecjonalnych nawyków."<br />
<blockquote class="tr_bq">
<span style="font-size: x-small;">s. 37.</span></blockquote>
"Niejedno świństwo zaczyna się od tego, że człowiek w szlachetnym porywie opowiada się za sprawą słuszną i dobrą. Im ma przy tym mniej charakteru i woli, tym jego szlachetny poryw i nieustępliwa stanowczość mocniej są napięte, niby lina podtrzymująca nadwerężony maszt statku w czasie cyklonu. W ten sposób zużywa on swój wątły zapas szlachetnych uczuć i odruchów na jeden raz i niczym juz potem nie chroniony, wali się w szalone odmęty zdrady, przekupstwa i łgarstwa. Niesłusznie dziwimy się tak często, że ktoś, kto żarliwie bronił dobrej i uczciwej sprawy, przechodzi ni stąd, ni zowąd na stronę złą i nieuczciwą. Proporcjonalnie przy tym do swojej poprzedniej żarliwej uczciwości staje się poważnej miary świntuchem i sprzedaje wszystko, co tylko za pieniądze i za możliwośćkorzystania z uroków życia zechcą od niego kupić. Pan Bóg, hojnie obdarowujący człowieka wszelkimi wariantami grzechów głównych, których liczba wzrasta w dzisiejszych czasach znacznie ponad siedem, okazuje się zdumiewającym skąpcem tam, gdzie chodzi o przydział cnót. Dlatego cnoty powinniśmy szczególnie szanować i oszczędzać, jak wszystko to, czego mało. Cóż, kiedy w tej dziedzinie właśnie jesteśmy największymi utracjuszami i birbantami, gotowymi w ciągu jednego dnia przejeść i przepić to, co przydzielono nam na całe życie."<br />
<blockquote class="tr_bq">
<span style="font-size: x-small;">s. 44.</span></blockquote>
"Czy do wyniosłego grona cywilizowanych narodów łatwiej dostać się temu, który rozdziela kopniaki, czy też temu, który je zbiera?"<br />
<blockquote class="tr_bq">
<span style="font-size: x-small;">s. 48.</span></blockquote>
"Ogólnie rzecz biorąc, ludzie gardzą brutalną siłą głośno tylko dla ratowania twarzy. Skrycie, nie przyznając się nikomu, ledwie, ledwie sobie, szanują ją i podziwiają."<br />
<blockquote class="tr_bq">
<span style="font-size: x-small;">s. 58.</span></blockquote>
"Człowieka niszczy pycha i nie znające granic rozbestwienie przy lada, zawodnym choćby, sukcesie."<br />
<blockquote class="tr_bq">
<span style="font-size: x-small;">s. 65.</span></blockquote>
"Człowieka często gubi przekonanie, że ofiarowany mu Los, którym się cieszy, jest ostateczny i niewzruszony. Nie bierze pod uwagę albo zapomina, że wszyscy dokoła świadomie lub bezwiednie, złośliwie lub w najlepszej wierze, nieustannie, niepowstrzymanie jak święte źródło bijące w Lourdes, pracują na to, by Los jego zmienić. Oczywiście z lepszego na gorszy."<br />
<blockquote class="tr_bq">
<span style="font-size: x-small;">s. 72.</span></blockquote>
<span style="font-size: x-small;">PIW, Warszawa 1978.</span></div>
Tommy Jantarekhttp://www.blogger.com/profile/00159644560285056918noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-154588500049158384.post-39272293471169256162015-07-31T16:49:00.003+02:002015-07-31T16:49:49.835+02:00John Fowles "Kolekcjoner"<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
"To, co robmy, zamazuje to, co robiliśmy przedtem."<br />
<blockquote class="tr_bq">
<span style="font-size: x-small;">s. 22.</span></blockquote>
"- Wszyscy chcemy tego, czego nie możemy mieć. Przyzwoitość istoty ludzkiej polega na zaakceptowaniu tego faktu.<br />
- Wszyscy bierzemy to, co możemy dostać. A jeśli przez większość życia nie mieliśmy wiele, staramy się to nadrobić przy najbliższej nadarzającej się okazji."<br />
<blockquote class="tr_bq">
<span style="font-size: x-small;">s. 85.</span></blockquote>
"Czy zdajesz sobie sprawę, że wszystkie wielkie osiągnięcia w historii sztuki, wszystkie wielkie sprawy w życiu to właśnie to, co ty nazywasz nieprzyzwoitym, i że zazwyczaj zrodziły się z uczuć, które okresliłbyś jako zdrożne?"<br />
<blockquote class="tr_bq">
<span style="font-size: x-small;">s. 91.</span></blockquote>
"Wszystko, co wolne i przyzwoite w życiu, zamykane jest w brudnych małych celach przez okropnych ludzi, którym jest wszystko jedno."<br />
<blockquote class="tr_bq">
<span style="font-size: x-small;">s. 157.</span></blockquote>
"Jeśli pragniesz dotrzeć do najgłębszych granic siebie, to rzeczywista forma, jaką przybieże twoja sztuka, nie wydaje ci się ważna."<br />
<blockquote class="tr_bq">
<span style="font-size: x-small;">s. 186.</span></blockquote>
"Krytycy rozwodzą się nad osiągnięciami technicznymi. Ten rodzaj żargonu absolutnie nic nie znaczy. Sztuka jest okrutna. Słowa pozwalają na wszystko. Ale obraz jest jak okno prowadzącej wprost do najskrytszej tajni twojego serca."<br />
<blockquote class="tr_bq">
<span style="font-size: x-small;">s. 186.</span></blockquote>
"Ludzie, którzy nas uczą, wpychają w nas stare idee, stare poglądy, stare sposoby. Jakby zasypywali rośliny kolejnymi warstwami starej ziemi; nic dziwnego, że biedactwa tak rzadko przebiją się do góry świeże i zielone."<br />
<blockquote class="tr_bq">
<span style="font-size: x-small;">s. 187.</span></blockquote>
"To nie nastolatki i córki są odmienne. My się nie zmieniłyśmy, my po prostu jesteśmy młode. To ci idiotyczni nowi ludzie w średnim wieku, którzy muszą być młodzi, to oni się zmienili. Te głupie, rozpaczliwe próby pozostania z nami. Nie mogą być z nami. Nie chcemy, żeby byli z nami. Nie chcemy, żeby ubierali się według naszej mody, posługiwali się naszym językiem, przejmowali nasze zainteresowania. Naśladują nas tak nędznie, że nie możemy ich szanować."<br />
<blockquote class="tr_bq">
<span style="font-size: x-small;">s. 224.</span></blockquote>
"Dlaczego każda żywotna, twórcza, interesująca osobowość ma być męczennikiem wielkiego powszechnego kretyna? (...) Ponieważ oni nienawidzą nas wszystkich, nienawidzą nas za to, że jesteśmy inni, że nie jesteśmy nimi, że oni nie są tacy jak my. Prześladują nas, odpychają, skazują na odosobnienie, śmieją się z nas, ziewają, zawiązują sobie opaskę na oczy i zatykają uszy. Zrobiliby wszystko, żeby uniknąć konieczności zauważania nas i szanowania. Czołgają się wokół największych z nas, kiedy tamci już nie żyją."<br />
<blockquote class="tr_bq">
<span style="font-size: x-small;">s. 237-238.</span></blockquote>
"Nienawidzę niewykształconych i ignorantów. Nienawidzę napuszonych i sztucznych. Nienawidzę zazdrosnych i zawistnych. Nienawidzę zgorzkniałych, małostkowych i skąpych. Nienawidzę zwykłych, nudnych i małych ludzi, którzy nie wstydzą się tego, że są mali i nudni. (...) Kocham uczciwość, wolność i szczodrość. Kocham tworzenie, konstruowanie. Kocham pełnię istnienia. Kocham wszystko, co nie ogranicza się do siedzenia i patrzenia, co nie kopiuje i nie ma martwego serca."<br />
<blockquote class="tr_bq">
<span style="font-size: x-small;">s. 238.</span></blockquote>
<span style="font-size: x-small;">(wyd. Zysk i s-ka, tł. Hanna Pawlikowska-Gannon).</span></div>
Tommy Jantarekhttp://www.blogger.com/profile/00159644560285056918noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-154588500049158384.post-6106329928224511482015-07-30T23:00:00.000+02:002015-07-30T23:05:54.741+02:00Stefan Zweig "24 godziny z życia kobiety"<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
"Twarz dziewczyny, kobiety, musi być dla mężczyzny czymś niesłychanie ruchliwym, bo najczęściej jest tylko zwierciadłem, raz namiętności, to znowu naiwności czy zmęczenia, że rozpływa się tak łatwo jak obraz w lustrze i że mężczyzna łatwiej może zapomnieć oblicze kobiety, bo lata odbijają się na nim grą świateł i cieni, bo ubiór za każdym razem inaczej je obramowuje. Ludzie, którzy zrezygnowali, co dopiero w i e d z ą naprawdę."<br />
<blockquote class="tr_bq" style="text-align: left;">
<span style="font-size: x-small;">s. 105 ("List od nieznajomej").</span></blockquote>
"Wiem, że kobiety nie przyznają się do namiętności, choćby płonęły z chęci oddania, że muszą się bronić i udawać strach albo oburzenie i że każą się zdobywać przy użyciu próśb, kłamstw, przysiąg albo przyrzeczeń."<br />
<blockquote class="tr_bq">
<span style="font-size: x-small;">s. 107</span><span style="font-size: x-small;"> </span><span style="font-size: x-small;">("List od nieznajomej")</span><span style="font-size: x-small;">.</span></blockquote>
"Któż odwraca się za swoim cieniem? Człowiek widzi cień, skradający się wiernie za nim, czasem wybiegający w przód, jak jeszcze nieuświadomione życzenie, ale któż się wysila, żeby oglądać siebie w podobnej postaci?"<br />
<blockquote class="tr_bq">
<span style="font-size: x-small;">s. 159</span><span style="font-size: x-small;"> </span><span style="font-size: x-small;">("Leporella")</span><span style="font-size: x-small;">.</span> </blockquote>
"Wyobraźnia ludzi na ogół nie sięga poza granice ich własnego istnienia. To, co nie dotyczy ich bezpośrednio, co ostrym klinem nie wdziera się w ich życie, nie dociera do nich wcale. Ale za to zwykły wypadek, którego byli świadkami, chocby i bardzo błahy, byle widziany na własne oczy, budzi w nich czasem aż niezdrowe zainteresowanie. Ludzie w ten sposób rekompensują sobie niejako rzadkość objawów uczuciowych ich nadmierną gwałtownością."<br />
<blockquote class="tr_bq">
<span style="font-size: x-small;">s. 172 ("24 godziny z życia kobiety").</span></blockquote>
"Nieuznawanie prawdy tak oczywistej jak ta, że są chwile w życiu kobiety, kiedy zdana jest na pastwę tajemniczych sił niezależnie od jej woli i świadomości, nie jest niczym innym niż ukrywaniem lęku przed własnymi instynktami, przed siłami demonicznymi drzemiącymi w naszej naturze. Niektórym ludziom zdaje się właśnie sprawiać przyjemność uważanie siebie za bardziej czystych moralnie i silniejszych od tych, którzy łatwo "ulegają pokusom". (...) kobieta, która idzie śmiało i swobodnie za głosem instynktu, uczciwsza jest od tej, która z zamkniętymi oczyma zdradza męża w jego własnych ramionach."<br />
<blockquote class="tr_bq">
<span style="font-size: x-small;">s. 178-179</span><span style="font-size: x-small;"> </span><span style="font-size: x-small;">("24 godziny z życia kobiety")</span><span style="font-size: x-small;">.</span></blockquote>
"Dla tych, którzy nie mają własnych przeżyć, namiętny niepokój bliźnich stanowi pożywkę dla nerwów podobnie jak teatr lub muzyka."<br />
<blockquote class="tr_bq">
<span style="font-size: x-small;">s. 188-189</span><span style="font-size: x-small;"> </span><span style="font-size: x-small;">("24 godziny z życia kobiety")</span><span style="font-size: x-small;">.</span></blockquote>
"Wdzięczność to uczucie rzadko spotykane u ludzi - a ci nieliczni, którzy potrafią być wdzięczni, nie umieją często swych uczuć okazać; zamykają się w upartym milczeniu, żeby tylko nie okazać tego, co czują."<br />
<blockquote class="tr_bq">
<span style="font-size: x-small;">s. 215-216</span><span style="font-size: x-small;"> </span><span style="font-size: x-small;">("24 godziny z życia kobiety")</span><span style="font-size: x-small;">.</span></blockquote>
" Tylko ludzie, którzy żyli długo bez namiętności, zdolni są poznać w ciągu jednej jedynej chwili całą jej gwałtowną, druzgocącą jak lawina, przytłaczającą jak orkan potęgę. Gromadzone latami, nie zużyte siły omal nie rozsadzają piersi."<br />
<blockquote class="tr_bq">
<span style="font-size: x-small;">s. 230</span><span style="font-size: x-small;"> </span><span style="font-size: x-small;">("24 godziny z życia kobiety")</span><span style="font-size: x-small;">.</span></blockquote>
"Jakże nędzne, ubogie i mizerne musi być to, co ludzie nazywają górnolotnie "duszą", uczuciem, bólem, jeśli w najwyższym nawet swym napięciu nie ma dośc siły, by rozsadzić od wewnątrz umęczone, udręczone ciało - jeśli można przeżyć podobne chwile, jeśli krew tętni nadal w żyłach, jak tętniła, chociaż człowiek powinien runąć pod takim ciosem, jak wali się drzewo rozłupane gromem.(...) A jednak - ból jest tchórzliwy, cofa się przed potężnym pragnieniem życia, instynkt mocniej związany jest z naszym ciałem niż żądza śmierci z duszą."<br />
<blockquote class="tr_bq">
<span style="font-size: x-small;">s. 236</span><span style="font-size: x-small;"> </span><span style="font-size: x-small;">("24 godziny z życia kobiety")</span><span style="font-size: x-small;">.</span></blockquote>
"Ludzie zwykle oburzają się, gdy naraz przestają dopisywać im siły duchowe, gdy uświadamiają sobie ich niedoskonałość i ubóstwo."<br />
<blockquote class="tr_bq">
<span style="font-size: x-small;">s. 253 ("Mendel od Książek").</span></blockquote>
"Im bardziej sie ktoś ogranicza, tym bliższym jest jednak nieskończoności; właśnie tacy ludzie, pozornie dalecy od spraw tego świata, na kształt termitów buduja sobie w swej szczególnej materii jakis osobliwy i absolutnie niepowtarzalny skrót świata."<br />
<blockquote class="tr_bq">
<span style="font-size: x-small;">s. 285 ("Nowela szachowa").</span></blockquote>
"Nic na świecie nie wywiera na duszę ludzką takiego nacisku jak próżnia."<br />
<blockquote class="tr_bq">
<span style="font-size: x-small;">s. 307</span><span style="font-size: x-small;"> </span><span style="font-size: x-small;">("Nowela szachowa")</span><span style="font-size: x-small;">.</span></blockquote>
<span style="font-size: x-small;">(wyd. PIW Warszawa 1979)</span> </div>
Tommy Jantarekhttp://www.blogger.com/profile/00159644560285056918noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-154588500049158384.post-76904756595429398632014-03-08T23:02:00.000+01:002014-03-23T12:24:44.622+01:00Krystyna Janda "Różowe tabletki na uspokojenie"<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
"Dzieci są naszymi małymi niewolnikami. Są skazane na nas. Na nasze nerwy, humory, upodobania. Na nasze poczucie sprawiedliwości. Poczucie taktu. To my, jak władcy absolutni, ustalamy granice wolności i godności tych małych istot. Dopuszczamy się najohydniejszych gwałtów na ich psychice w imię miłości. Kochamy je, ale najczęściej okrutną i egoistyczną miłością. Jak rzadko traktujemy dzieci jak osobne, pełnoprawne byty, partnerów w życiu, które muszą dzielić z nami, bo nie mają innego wyjścia. Jak często wyładowujemy na nich żale za nasze klęski i niepowodzenia. Jak często karzemy za nasze winy. Jak okrutnie decydujemy o ich życiu w imię naszych ambicji. Pomyślmy, jak często w imię ich wyimaginowanego dobra, w imię jakichś tam celów, które przed nimi stawiamy, oceniamy je okrutnie tylko dlatego, że nie spełniają naszych marzeń i oczekiwań. Poniżamy je i upokarzamy. (...) Jak rzadko z nimi naprawdę poważnie rozmawiamy i traktujemy jak partnerów. Czy naprawdę staramy się je zrozumieć i kochać, jakimi są, (...) a nie kształtować i rzeźbić na siłę."<br />
<br />
<blockquote class="tr_bq">
<span style="font-size: x-small;">s. 184-185.</span></blockquote>
"Dziś zdarza mi się wysłuchiwać najczęściej cynicznych, obojętnych kalkulacji, dotyczących porzucenia, zmiany partnerki, partnera i coraz częściej mam uczucie, że to pozorna zazdrość, udawana miłość, zabieg służący tylko i wyłącznie zajęciu się czymś trochę bardziej emocjonującym niż codzienność, na jakiś czas. Że wszystko jest dopuszczalne i względne. (...)<br />
Ja tego nie chcę. Chcę, żeby zazdrość była tak wielka jak miłość. Uczucia te są równoważne, gdy są prawdziwe. A wszystkie tak zwane nowoczesne spojrzenia na związek, tolerancja, wyrozumiałość, demokracja, dojrzała zgoda na układ, na wolność w związku, na chwilowe zapomnienia, zauroczenia, skok w bok, pomyłki, niegroźne romanse, dziwne przyjaźnie, zauroczenia, podziały na zdradę fizyczną i duchową SĄ BZDURĄ. (...) Ja chcę być kochana i chcę, żeby ktoś był o mnie zazdrosny!"<br />
<blockquote class="tr_bq">
<span style="font-size: x-small;">s. 206-207.</span></blockquote>
<br />
"Moje szczęście polega między innymi na tym, że wczoraj, kiedy przypadkowo spojrzałam na dłoń mojego męża chwytającego cukiernicę, ruch tej ręki i sposób, w jaki ją chwycił, wywołał we mnie bardzo przyjemny dreszcz."<br />
<blockquote class="tr_bq">
<span style="font-size: x-small;">s. 10.</span></blockquote>
"Myślałam o kobietach, o kobiecie w ogóle. Jak cudownym może być zdarzeniem, jak wspaniałą atmosferę może ze sobą przynieść, jak wymowną i czułą tajemnicę, jakie drżenie powietrza, ile uczuć, niewinności, intensywności, żywości, inteligencji, a jednocześnie nieświadomość tego, czym jest i co z nią przychodzi. (...) Myślałam i zastanawiałam się nad tym, jak wielu mężczyzn potrafi dostrzec to, czym się właśnie zachwycałam, jak wielu to uszanuje i będzie potrafiło się z tym „obejść“."<br />
<blockquote class="tr_bq">
<span style="font-size: x-small;">s. 66.</span></blockquote>
"Prawdę, wiarę, zaangażowanie i rzetelne aktorstwo docenia każda publiczność, a chęć przypodobania się jej za wszelką cenę odrzuca i takimi artystami w rezultacie pogardza i ich nie szanuje."<br />
<blockquote class="tr_bq">
<span style="font-size: x-small;">s. 45.</span> </blockquote>
"Słowa mogą zniszczyć wszystko. Nie czyny, lecz słowa. Słowa mają nieprawdopodobną moc. Zawsze uważałam, że słowo jest zarówno największym afrodyzjakiem, jak i największym wrogiem miłości. Uważajcie na to, co mówicie!!! Jedno pozornie niewinne, w afekcie wypowiedziane słowo, jedno słowo za dużo, może zniszczyć życie."<br />
<blockquote class="tr_bq">
<span style="font-size: x-small;">s. 161-162</span></blockquote>
"W naszych czasach, budzącej się konsumpcji i apetytu na wszystko, wybór i eliminacja są prawdziwą sztuką i świadectwem dojrzałości. Że świadomie „nie mieć“ - jest nobilitacją i uspokojeniem."<br />
<blockquote class="tr_bq">
<span style="font-size: x-small;">s. 8.</span></blockquote>
"Walczymy wszyscy o tolerancję w każdej sprawie. Zaciskamy zęby i staramy się jej uczyć. Idzie nam to w Polsce opornie. Powiedziałabym, że coraz gorzej. Im dalej, paradoksalnie, w demokrację, tym trudniej. Bo demokracja dla wielu to możliwość niezgodzenia się na coś."<br />
<blockquote class="tr_bq">
<span style="font-size: x-small;">s. 225.</span> </blockquote>
"Zazdrość. Ja ją lubię. Potrafi być siłą, potężną, motoryczną, budującą, cementującą związki. Wydaje mi się, że ludzie, którzy nie odczuwają zazdrości, nie są normalni, są niebezpieczni, wynaturzeni. Zazdrość jest naturalną konsekwencją miłości. To brak zazdrości jest zastanawiający i niepokojący."<br />
<blockquote class="tr_bq">
<span style="font-size: x-small;">s. 205</span></blockquote>
<span style="font-size: x-small;">(wyd. WAB, Warszawa 2012)</span></div>
Tommy Jantarekhttp://www.blogger.com/profile/00159644560285056918noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-154588500049158384.post-70412362137825474122014-02-24T17:32:00.002+01:002014-03-01T21:42:24.550+01:00Antoine de Saint-Exupery "Twierdza"<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
<div style="text-align: justify;">
Człowiek nie jest tucznym bydlęciem i miłość jest dla niego ważniejsza niz pożytek. Nie może kochać domu, który nie ma swego oblicza i gdzie kroki nie znajdują swojego kierunku i sensu.<br />
<blockquote class="tr_bq">
<span style="font-size: x-small;">Antoine de Saint-Exupery, "Twierdza", tłum. A. Olędzka-Frybesowa, Instytut Wydawniczy Pax, Warszawa 1990, s. 16.</span></blockquote>
<span style="font-size: x-small;"><br /></span>
Nakazuję też, aby każdy dom miał takie serce bijące, tak aby można było zbliżać się lub oddalać od jakiegoś punktu, aby można było wychodzić i wracać. W przeciwnym razie człowiek jest nigdzie. A nie na tym polega wolność, aby nie być wcale.<br />
<blockquote class="tr_bq">
<span style="font-size: x-small;">op. cit. s. 16.</span></blockquote>
<span style="font-size: x-small;"><br /></span>
Nie uczynię świątyni piękną, jeśli wciąż będę ją budował od nowa.<br />
<blockquote class="tr_bq">
<span style="font-size: x-small;">op. cit. s. 22.</span></blockquote>
Wiem aż nadto dobrze, że gromadząc razem kamienie tworzy się ciszę. Ciszę, której z kamieni nie dawało się odczytać. Wiem aż nadto dobrze, że miłość ożywia się poprzez ciężary i skrępiowania.<br />
<blockquote class="tr_bq">
<span style="font-size: x-small;">op. cit. s. 19.</span> </blockquote>
<br />
Trzeba tworzyć. Jeśli masz moc tworzenia, nie zajmuj się organizowaniem. Pojawi się wnet sto tysięcy sług, którzy będą służyć twojej pracy twórczej i wgryzą się w nią jak robaki w mięso. Jeśli ustanawiasz religię, nie zajmuj się dogmatami. Pojawi się sto tysięcy komentatorów, którzy zajmą się ich formułowaniem. Tworzyć to znaczy tworzyć byt, a wszelkie tworzenie jest niewyrażalne. Jeśli pewnego wieczoru przybędę do dzielnicy miasta, która jest jak ściekający w morze kanał nieczystości, nie do mnie należeć będzie obmyślanie sieci kanalizacji, odpływów dla nieczystości i miejskich śmietnisk. Ja przynoszę miłość do czystych jak lustro progów i wokół mnie pojawią się czyściciele trotuarów, zarządzenia policyjne i służba oczyszczania miasta. Nie próbuj także wyobrażać sobie, dzięki magicznej sile twoich zarządzeń, świata, gdzie praca zamiast ogłupiać człowieka, każe mu wzrastać w człowieczeństwie, gdzie kultura będzie się rodzić z pracy, a nie z czasu wolnego. Nie przezwyciężysz ciężaru materii. Ale ciężar materii trzeba właśnie przemienić. A takie działanie to właśnie poezja albo glina w rękach rzeźbiarza, albo pieśń. I jeśli z mocą śpiewasz pieśń szlachetnej pracy, która jest sensem egzystencji, wbrew pieśniom rozrywki, które z pracy czynią tylko powinność, a ludzkie życie dzielą na niewolniczą pracę i pustą rozrywkę - nie przejmuj się racjami, logiką i szczegółowymi regułami. Pojawią się komentatorzy wyjaśniający, dlaczego stworzona przez ciebie twarz jest piękna i jak trzeba budować dzieło. Wskażą pewien kierunek i będą umieli dowieść argumentacją, że jest to kierunek jedyny. Zaś obrana droga sprawi, że reguły doprowadzą do twego spełnienia i sprawdzi się twoja prawda.</div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
Ponieważ liczy się tylko obrana droga i kierunek, i skłonność ku czemuś. I tylko to jest potęgą, równą potędze przypływu morskiego, co powoli i obywając się bez logicznych rozumowań kruszy tamy i rozszerza panowanie morza. Powiadam ci: wypełnia się każdy obraz, który ma w sobie moc. Nie zajmuj się wyliczeniami, tekstami praw i przewidywaniami. Nie przewiduj przyszłego miasta, albowiem miasto, które się narodzi, nie będzie podobne do twoich przewidywań. Obudź miłość do wież, które się będą wznosić ponad piaskami. A niewolnicy niewolników twoich budowniczych znajdą bez trudu sposoby przewożenia kamieni. Tak jak woda, ponieważ musi spływać w dół, znajduje sposób, aby zmylić czujność obmurowanej cysterny.</div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
<blockquote class="tr_bq">
<span style="font-size: x-small;">Antoine de Saint-Exupery, "Twierdza", LXXII, tłum. A. Olędzka-Frybesowa, Instytut Wydawniczy Pax, Warszawa 1985, s. 170-171.</span></blockquote>
</div>
</div>
Unknownnoreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-154588500049158384.post-80366694647393958572014-02-20T21:05:00.000+01:002014-02-20T21:05:22.890+01:00Adolf Muschg "Szczęście Suttera"<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
Baśnie niczego nie spychają w podświadomość ani nie otwierają żadnych drzwi. Pokazują tylko, że drzwi są już otwarte – do poza dobrem i złem, do życia i śmierci.<br />
<blockquote class="tr_bq">
<span style="font-size: x-small;">Źródło: s. 54</span></blockquote>
Dzieci traktują zabawki ze śmiertelną powagą.<br />
<blockquote class="tr_bq">
<span style="font-size: x-small;">Źródło: s. 369</span></blockquote>
Kot każdego dnia sprawdza, na ile zdoła zbliżyć się do naszego gatunku. Ciągle znajdujemy się w okresie próbnym i to naprawdę cud, że nasz kot wciąż na nas patrzy.<br />
<blockquote class="tr_bq">
<span style="font-size: x-small;">Źródło: s. 281</span></blockquote>
Nie rób niczego, zanim nie będziesz mógł tego zostawić.<br />
<blockquote class="tr_bq">
<span style="font-size: x-small;">Źródło: s. 428</span></blockquote>
Słowa są obosieczne. Wieje ostry wiatr, który z obu stron ostrzy je jak noże. Gdzie ich dotkniesz, tam się zatniesz.<br />
<blockquote class="tr_bq">
<span style="font-size: x-small;">Źródło: s. 363</span></blockquote>
Wszystkie haniebne czyny na świecie dokonują się z powodów pedagogicznych, kiedy to pedagog, chociaż narzeka, chce mieć swoją przyjemność.<br />
<br />
<blockquote class="tr_bq">
<span style="font-size: x-small;">Źródło: s. 173</span></blockquote>
<span style="font-size: x-small;"><br /></span>
<span style="font-size: x-small;">(tłum. Sława Lisiecka, wyd. Czytelnik, Warszawa 2003)</span></div>
Tommy Jantarekhttp://www.blogger.com/profile/00159644560285056918noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-154588500049158384.post-12359280088110550262014-02-15T18:20:00.000+01:002014-02-15T18:20:07.609+01:00Masquerade<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
<blockquote class="tr_bq">
"W wolnym życiu przychodzą zdarzenia, z którymi konfrontując się człowiek musi odsłonić nieuchronnie siebie samego, musi zdemaskować siebie do właściwej swojej postaci, związanej konsekwentnie z przeszłością i przyszłością. Nie ma już miejsca na osłanianie się gierkami, są tylko bezpośrednie starcia prawdziwych stylów, które w rezultacie interesują lub nie." (<i>St. Dygat "Jezioro Bodeńskie", KiW 1987, s. 105-106</i>)</blockquote>
<br />
Dygat nie przewidział XXI wieku i homo medium, gdzie człowiek jest wybitnie podatny na sugestię i hipnozę, stał się medialny. Człowiek ten już tak gra, tak wrósł w aktorstwo i odgrywaną postać, że w postaci wolnej wciąż nosi maskę jako margines bezpieczeństwa. Nie wyjdzie na ulicę bez makijażu, stroju odpowiedniego do miejsca i sytuacji. Przeżywa bardziej wydarzenia z życia fikcyjnych postaci serialowych niż te rodzinne, sąsiedzkie. Nie ma prawdziwych stylów, są trendy, krzyki mody, hejterstwa, hipsterstwa, ewentualnie nawroty, dość cykliczne, do prawdziwych stylów sprzed lat. W XXI wieku stylem jest naśladownictwo, odtwarzanie, gry i gierki, a sztuką życia jest aktorstwo. W XXI wieku tylko zniewolony, doprowadzony do skrajności człowiek pokazuje swoje prawdziwe oblicze. Dziś, gdy chcesz zobaczyc twarz aktora bez makijażu, musisz albo go podejrzeć w najmniej oczekiwanym momencie jak paparazzi, albo się nim zabawić.<br />
<br />
<blockquote>
Masquerade!<br />Paper faces on parade.<br />Masquerade!<br />Hide your face, so the world will never find you!<br />Masquerade!<br />Every face a different shade.<br />Masquerade!<br />Seething shadows<br />breathing lies.<br />Masquerade!<br />You can fool<br />any friend who<br />ever knew you!</blockquote>
</div>
Tommy Jantarekhttp://www.blogger.com/profile/00159644560285056918noreply@blogger.com0